17 października 2010

O zamykaniu rozdziałów księgi naszego życia


Paulo Coleho

Closing cycles
Zamykanie cykli

Several times I receive via Internet some texts attributed to me, as the text below. I made several changes and decided to post it here.

Kilka razy otrzymałem za pośrednictwem internetu teksty, którym przypisywano moje autorstwo jak tekstowi  poniżej. Poczyniłem kilka zmian i zdecydowałem się je opublikować tu. (przyp. Eris  - tzn. na swoim blogu)

One always has to know when a stage comes to an end. If we insist on staying longer than the necessary time, we lose the happiness and the meaning of the other stages we have to go through.

Closing cycles, shutting doors, ending chapters – whatever name we give it, what matters is to leave in the past the moments of life that have finished.

Każdy człowiek musi wiedzieć kiedy etap jego życia dobiega końca. Jeśli nie wie i usilnie trwa dłużej niż to konieczne w jednym etapie traci radość i  sens innych etapów, które ma przejść.

Zamykanie cykli, zamykanie drzwi, kończenie kolejnych rozdziałów – bez względu na to, której nazwy użyjemy by oddać to, co istotne, tym, co się liczy jest pozostawienie w przeszłości tych momentów życia, które się  skończyły/wypełniły.

Did you lose your job? Has a loving relationship come to an end? Did you leave your parents’ house? Gone to live abroad? Has a long-lasting friendship ended all of a sudden? You can spend a long time wondering why this has happened.

Straciłeś pracę? Twój miłosny związek się skończył? Opuściłeś dom rodzinny? Wyjechałeś by żyć za granicą? Twoja wieloletnia przyjaźń nagle się skończyła? Możesz poświęcić wiele czasu zastanawiając się dlaczego to się stało.

You can tell yourself you won’t take another step until you find out why certain things that were so important and so solid in your life have turned into dust, just like that. But such an attitude will be awfully stressing for everyone involved: your parents, your husband or wife, your friends, your children, your sister. Everyone is finishing chapters, turning over new leaves, getting on with life, and they will all feel bad seeing you at a standstill.

Możesz powiedzieć sobie, nie zrobię kolejnego kroku, aż dowiem się, dlaczego pewne rzeczy, które były tak ważne i tak solidne w moim życiu zamieniły się w pył, tak po prostu. Ale taka postawa będzie strasznie stresująca dla wszystkich zaangażowanych: rodziców, męża lub żony, przyjaciół, dzieci, siostry. Każdy kończy rozdziały, przewraca nowe karty, angażuje się w życie, i oni wszyscy czują się źle widząc cię w martwym punkcie.

Things pass, and the best we can do is to let them really go away.

Rzeczy mijają i najlepszą rzeczą jaką możemy zrobić jest pozwolenie im  naprawdę odejść.

That is why it is so important (however painful it may be!) to destroy souvenirs, move, give lots of things away to orphanages, sell or donate the books you have at home.

Everything in this visible world is a manifestation of the invisible world, of what is going on in our hearts – and getting rid of certain memories also means making some room for other memories to take their place.

Let things go. Release them. Detach yourself from them.

Dlatego tak ważne jest (jakkolwiek bolesne to może być!) by zniszczyć pamiątki, ruszyć do przodu, oddać wiele rzeczy do sierocińców, sprzedać lub oddać książki, które mamy w domach. 

Wszystko w tym widzialnym świecie jest przejawem niewidzialnego świata, tego, co dzieje się w naszych sercach. Pozbycie się pewnych wspomnień oznacza także zrobienie miejsca dla innych wspomnień by zajęły ich miejsce.

Uwolnij rzeczy. Wypuść je. Odłącz się od nich.

Nobody plays this life with marked cards, so sometimes we win and sometimes we lose. Do not expect anything in return, do not expect your efforts to be appreciated, your genius to be discovered, your love to be understood.

Stop turning on your emotional television to watch the same program over and over again, the one that shows how much you suffered from a certain loss: that is only poisoning you, nothing else.

Nikt nie gra w tym życiu znaczonymi kartami więc czasami wygrywamy a czasami przegrywamy. Nie oczekuj niczego w zamian, nie oczekuj, że Twoje wysiłki/starania będą docenione, a Twój geniusz odkryty i miłość zrozumiana.

Zatrzymaj włączanie Twojej emocjonalnej telewizji na oglądanie stale tego samego programu na okrągło, który pokazuje jak bardzo cierpisz z powodu pewnych strat: to Cię tylko zatruje, nic więcej.

Nothing is more dangerous than not accepting love relationships that are broken off, work that is promised but there is no starting date, decisions that are always put off waiting for the “ideal moment.”

Nic nie jest bardziej niebezpieczne niż brak akceptacji tego, że miłosne związki się zerwały, obiecana praca nie ma wyznaczonej daty rozpoczęcia, decyzji zawsze odkładanych by zaczekały na „idealny moment.”

Before a new chapter is begun, the old one has to be finished: tell yourself that what has passed will never come back. Remember that there was a time when you could live without that thing or that person – nothing is irreplaceable, a habit is not a need. This may sound so obvious, it may even be difficult, but it is very important.

Zanim rozpoczniesz nowy rozdział musisz ukończyć poprzedni: powiedz sobie, że to, co minęło nigdy nie wróci. Pamiętaj, że był czas kiedy umiałeś żyć bez tej rzeczy lub osoby – nic nie jest niezastąpione, przyzwyczajenie nie jest potrzebą. To może brzmieć tak jak by było oczywiste, ale może być trudne, a jest bardzo ważne.

Closing cycles. Not because of pride, incapacity or arrogance, but simply because that no longer fits your life.

Zamykanie cykli. Nie z powodu dumy, niezdolności do pracy czy arogancji, ale po prostu dlatego, że już nie pasują do Twojego życia.

Shut the door, change the record, clean the house, shake off the dust.

Zamknij drzwi, zmień płytę, uprzątnij dom, strząśnij pył.

Stop being who you were, and change into who you are.

Przestań być tym kim byłeś zmień się w tego kim jesteś.


Usiłuję zamknąć jeden z rozdziałów księgi mojego życia. Nie jest to ani łatwe ani oczywiste. Wymaga pracy i czasu. Na to pierwsze nie mam siły a tego drugiego mam tyle, co kot napłakał. Jestem ze swoim życiem do tyłu. Nie mam kiedy się nim zająć. Gdyby się mnie zapytać jaka jestem w ciągu kilku ostatnich miesięcy bardzo elokwentna odpowiedź brzmiała by – zmęczona. Mam wrażenie, że stale powtarzam to słowo na zmianę ze zwrotem nie mam siły.  Czas, który upływa jest dla mnie czystą abstrakcją. Dawno przestałam być na bieżąco z czymkolwiek. Zaczynam coś i nie kończę, chcę coś zrobić a potem czeka to na swą kolej miesiącami, planuję coś i za nic nie udaje się tego zrealizować. I tak żyję sobie w zawieszeniu już tak długo, że samej przed sobą jest mi wstyd się do tego przyznać. Czasami chciałabym zwyczajnie, żeby wszystko było prostsze.


24 komentarze:

  1. Witaj Eris.Mój organizm też upomniał się o swoje z nerwów i zmęczenia.Zamknęłam drzwi o 8 rano i pojechałam w swoje miejsce.Kicham na drobne zaległości-zawsze nadrabiam.Kochana życzę Ci pomysłu na odrobinę zdrowego egoizmu,który choć trochę pomoże odpocząć i nabrac dystansu.Pozdrawiam już tylko lekko chora:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Erisku to ja Ci życzę żeby choć troszkę to wszystko było prostsze buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Są rozdziały w życiu, które koniecznie trzeba zamykać. Tak jak napisałaś to jest trudne - nawet bardzo, ale też bardzo oczyszczające. Najważniejsza jesteś TY, nie praca, nie wszystko inne co powoduje Twoje zmęczenie i stres. Odrzuć to - miej w nosie zaległości, zamknij stary rozdział, bo nowe nie może wejść, gdy nie ma porządku ze starym. Pamiętaj wszystko inne może przeminąć i nikt o Ciebie nie zapyta. Bądź egoistką, bo dla samej siebie powinnaś się liczyć przede wszystkim TY. Trzymam kciuki, żeby życie ruszyło do przodu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Ksanti:) Wiesz co mówią gdziekolwiek pójdziesz nie pozbędziesz się siebie - wyjazdy pomagają na chwilę i czy to w domu czy gdzie indziej te same myśli dopadają. Nie cierpię mieć zaległości, źle się czuję nie wykonując tego co do mnie należy i pewnie dlatego tak rzadko pozwalam sobie na to by obowiązki się spiętrzyły. Zdrowy egoizm u mnie obecny ale też i obowiązkowość i tak się kłócą ze sobą... Cieszę się, ze już tylko lekko chora pozdrawiam cieplutko:*

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja sobie życzę by twoje życzenia się spełniły, dziękuję:*

    OdpowiedzUsuń
  6. wierzę Eris, że to chwilowe ...będzie dobrze.
    PS. miło było Cię usłyszeć ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Czasami wydaje mi się, że już wszystko zrozumiałam przeanalizowałam i zamknęłam a tu w zderzeniu z rzeczywistością zaczyna się otwierać stary rozdział. Wiem ,że konieczne to zamykanie i staram się na bieżąco wszystko zamykać i porządkować ale czasem to mnie widać przerasta. Dla samej siebie najtrudniej jest mi się mobilizować. Właśnie się ostatnio przekonuję, że wobec różnych sytuacji lata starań i dobrej pracy przestają mieć znaczenie i nikt nie tęskni ani nie wspomina tych z którymi pracował przez lata. A i w życiu podobnie - nie ma co liczyć, ze ktoś nas doceni jeśli sami tego nie zrobimy. Masz rację Elso, powinnam zrobić tak jak piszesz i pewnie zrobię tylko trzeba mi na to trochę czasu. Dziękuję za kciuki i ciepłe słowo:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję Polluś wyczerpał mi się limit cierpliwości i wytrzymałości na długotrwałe kryzysy. Mnie też było miło Słońce:*

    OdpowiedzUsuń
  9. czytam sobie i czytam i chyba powinnam posłuchać mojej Asi i wrócić do Sekretu Rhondy Byrne ... gdzieś po drodze wśród tego całego natłoku zdarzeń zapomniałam o wszystkim co przeczytałam w tej książce .. Erisq życzę Ci abyś szybko zamieniła nie mam czasy na mam czas i nie mam siły na mimo wszystko mam siłę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O proszę jakaś mądra książka, której jeszcze nie czytałam, polecasz Inesku? Przydało by się by Twoje życzenia się spełniły, dziękuję:*

    OdpowiedzUsuń
  11. Wierzę, że sobie poradzisz z zamknięciem pewnych rozdziałów, a wtedy będzie coraz lepiej i zaświeci słońce :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Erisku powiem tak ... książka zawiera najstarszą prawdę jaka istnieje a o której ciągle zapominamy ... pozytywne nastawienie ... lubię ją czytać i jak sobie przypomnę o jej zasadach to pomaga mi to ... wiara czyni cuda :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Antylko też mam nadzieję, ze się wszystko poukłada tylko czasu mi brak na te porządki...

    OdpowiedzUsuń
  14. Inesku po takiej reklamie muszę koniecznie przeczytać:) Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  15. Erisku, mam nadzieję, że mimo wszystko znajdziesz trochę czasu, aby wszystko sobie poukładać, pozamykać te rozdziały, które trzeba zamknąć. Przede wszystkim życzę Ci więcej czasu tylko dla siebie, abyś mogła nabrać zdrowego dystansu do wszystkich spraw, które Cię osaczają.
    Buziaki! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. A może kochana wyrwiesz się na jeden dzięń....jedź nad morze. Znajdź ławeczkę i pooddychaj... tak głęboko. Przytulamy cioteczko!

    OdpowiedzUsuń
  17. Staram się wydzierać ten czas Nikkuś i dla siebie i dla ludzi mi bliskich raz się udaje raz nie... czasami przegrywam jak każdy. Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie mogę kochana od tego weekendu najprawdopodobniej wszystkie soboty będę mieć pracujące a o urlopie mogę zapomnieć niestety. Przytulam moją ulubioną rodzinkę w komplecie, buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  19. i w takcih chwilach trzeba sie pakowac i w swiat... tylko kto nas przyjmie?

    OdpowiedzUsuń
  20. Kasiu nie ucieknie się przed problemami wyjeżdżając, bo zawsze zabiera się je ze sobą.

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj Erisku, życzę Ci zamknięcia tego raz na zawsze, byś mogła dogonić obecne :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dziękuję. Zamykanie w przygotowaniu przygotowanie w toku;)

    OdpowiedzUsuń
  23. kwiatka mam dla Ciebie na Ineskowie:D

    OdpowiedzUsuń
  24. O to dziękuje bardzo i idę oglądać:)

    OdpowiedzUsuń