27 lutego 2013

Nie ma jak w domu !

Eriskowi zaglądacze !


Nasza Eris jest już od wczoraj w domu. Ale na sam koniec miała jeszcze przygody i wyszła jako ostatnia pacjentka dopiero po południu. Jest zmęczona, słaba i przemaglowana wszerz i wzdłuż ale szczęśliwa, że wysypia się już we własnym łóżku. Wyniki z wypisu ma dobre więc można się cieszyć i dalej trzymać kciuki za jej zdrówko !

Eris prosiła też przekazać, że nie wie kiedy osobiście tu zajrzy i coś napisze, bo jest bardzo zmęczona i musi sobie odpocząć a poza tym podczas jej długiej nieobecności zdaje się, że komputer zastrajkował i nie chce współpracować. Zatem uzbrójmy się w cierpliwość jeszcze troszkę ...

Dziękuję za uwagę i ........ mam nadzieję, że już tu nie będę wpadała w roli gospodyni ....

WITAMY W DOMU ERIS !!!

POLLY

13 lutego 2013

Półmetek

Witam, witam ... dawno mnie nie było. Przepraszam wszystkich, którzy się denerwowali brakiem wieści od Eris. Już nadrabiam.

Otóż wypis 26 lutego jest nadal aktualny, Eris minęła już swój szpitalny półmetek i zmierza powoli do opuszczenia tego przybytku. Niestety jeśli chodzi o mdłości to nadal je ma, ma też ostatnio trochę problemów z jedzeniem i generalnie na sporo potraw nie może już patrzeć (min. zapiekaną mortadelę i szynkę konserwową). Zaczyna jej też doskwierać mało doprawione jedzenie, bo wiadomo w domu to człowiek sobie inaczej gotuje i potrawy mają całkiem inny wymiar/smak/wygląd. Ale trzyma się dzielnie, czasem wyskoczy do bufetu na jakąś bardziej zjadliwą zupę, czasem rodzina przemyci jej jakieś kotleciki czy nawet swojską pizzę. Ogólnie samopoczucie ma słabsze niż wcześniej bo spada cały czas na wadze mimo, że je i nawet już lekarz jej zwraca uwagę, że ma więcej nie chudnąć. Jest też słaba po tak dużej już dawce naświetlań. Miała odwiedzić rodzinę w weekend ale nie zdecydowała się bo słabo się czuje no i mdłości jej nie odstępują na krok.

Ale co najważniejsze zniesiono już zakaz odwiedzin, więc można ją odwiedzać z czego rodzina korzysta i podnosi na duchu. Na komisji w ZUS-ie była i załatwiła swoje sprawy finansowe. Natomiast co do legalnego "urywania" się ze szpitalnego pobytu to wraz z dwiema innymi pacjentkami urwała się pewnego dnia na wycieczkę po Sopocie.

PS. Wyszywanie w ramach zabijania nudy idzie jej nieźle, właśnie dostałam MMS-a z jednym takim cudeńkiem ale nie będę zdradzała bo to będzie prawdopodobnie prezent :)

POLLY

1 lutego 2013

Szpital nie więzienie ...

Eris ma się dobrze. Naświetlania są z przerwami i wprawdzie ma po nich mdłości ale da się je przetrzymać i poza tą dolegliwością nic jej dodatkowo nie męczy. 

Niestety wyniknął mały minus jej pobytu w szpitalu tzn. będzie musiała zostać w nim na dłużej, ponieważ przez pierwsze 10 dni tylko robili jej badania i zastanawiali się nad leczeniem a naświetlania rozpoczęli później. Tym sposobem na dzień dzisiejszy Eris spędzi tam jeszcze cały luty (dokładnie do 26 lutego) i dopiero później wróci do domu. 

Ale jak napisałam w tytule szpital to nie więzienie i bliscy Eris odwiedzają ją tyle, że nie bezpośrednio na sali ale spotyka się z nimi wychodząc z oddziału. Ponadto mogę sobie tylko wyobrażać bo z autopsji nie wiem, jak w takim miejscu i przy tak długim pobycie doskwiera człowiekowi zwyczajna i pospolita nuda ...
Ileż można czytać książek, rozwiązywać krzyżówek i plotkować ze współ-leżącymi ??? ano trochę można ale nie za dużo bo wszystko po czasie zaczyna nudzić i męczyć. Dlatego też nasza kochana Eris w trakcie swojego pobytu w szpitalu zaliczyła już jeden całkowicie legalny wypad do kina z siostrą a dziś rano udała się również z siostrą do Zakładu Utylizacji Szmalu przepraszam Zakładu Ubezpieczeń Społecznych na komisję na którą ją wezwano pisemnie. Wprawdzie mogła dostarczyć zaświadczenie o pobycie w szpitalu i przesunąć komisję na marzec ale wiadomo, że ZUS jest dziwny i jak już wzywa to lepiej terminów nie odraczać bo jeszcze człowiek zostanie bez pieniędzy i bez zasiłku chorobowego.

Zatem dodatkowo prócz kciuków i modlitwy za udane leczenie i prędki wypis do domu trzymajmy dodatkowo za pomysły na zabicie nudy ... póki co Eris zaczyna szydełkować bo już jej weny brakuje jak jeszcze zająć sobie czas .... wszystkich pozdrawia, dziękuje za wszelkie wsparcie i wysyłanie pozytywnych fluidów i prosi o jeszcze :)

POLLY