30 października 2013

DOM

Kochani !

Eris jest już w domu od kilku dni, ale prosiła żebym to ja Wam o tym napisała bo sama czuje się jeszcze bardzo słaba. Na razie prawie nie wstaje z łóżka bo sporo schudła i musi na nowo nabrać sił. Nie jest w stanie za długo siedzieć i osobiście Wam tutaj coś napisać. Poza tym od dłuższego czasu ma problem z komputerem i korzysta tylko czasem z pożyczanego, więc nawet nie bardzo ma jak dać znać, że jest w domu.

Pozdrawia wszystkich, dziękuje za pamięć no i oczywiście nadal prosi o pamięć w modlitwie i trzymanie kciuków, żeby jak najszybciej wróciły jej siły i mogła być bardziej samodzielna.


POLLY

16 października 2013

Wieści

Dopisek 25.10.2013

Nasza Eris cały czas jest w drodze do domu ale na weekend jeszcze jej nie wypuścili. Cały czas lekarze czuwają, badają, zastanawiają się co jeszcze można zrobić i jak pomóc żeby czuła się coraz lepiej. Powolutku i po troszku ściągają też wodę z płuc, która utrudnia oddychanie.

________________________________

Dopisek 23.10.2013

Dziś zrobili Eris kilka badań minn rentgen płuc i małą konsultację lekarską. Jutro czeka ją usg i kolejna konsultacja. Może wtedy dowie się kiedy będzie mogła wrócić do domu. Oby już na weekend !!!

________________________________

Dopisek 19.10.2013


Prawdopodobnie Eris zostanie w szpitalu do środy lub czwartku. Mówi, że ma dobrą opiekę co jest pozytywną wiadomością bo tym razem leży w innym niż wcześniej szpitalu. Wczoraj ściągnęli jej z brzucha kolejną porcję wody a po niedzieli być może odciągną też resztę z płuca. Cały czas robią jej badania i podają wzmacniające kroplówki. Eris jest bardzo słaba bo to ściąganie wody sprawia jej ulgę ale równocześnie bardzo mocno odwadnia. Wszystkich pozdrawia.
________________________________

Czytacze i czytaczki (chyba się tak nie mówi ale co tam) Eris mnie za to może nie zastrzeli :) dla tych, którzy na bieżąco tu zaglądają i śledzą losy naszej dzielnej dziewczyny śpieszę donieść, że od wczoraj Eris jest w szpitalu. Jakaś na razie niezidentyfikowana infekcja i spadek samopoczucia zmusiły ją znów do opuszczenia na jakiś czas domu. Problemem okazał się także płyn zbierający się w opłucnej, którego jej nie usunięto przy poprzednim pobycie a który już na tyle się rozpanoszył, że utrudnia biednej Eris oddychanie. 

Z najnowszych dzisiejszych wieści wiem, że płyn został już dziś rano usunięty z obu płuc i od razu nasza kochana dzielna dziewczyna poczuła się lepiej. Czeka jeszcze na badania kontrolne, rentgen no i decyzję cóż z tą niespodziewaną infekcją. 

Zatem nic się nie martwcie bo Eris chwilowo znów jest poza zasięgiem. Ze swojej strony bym Was prosiła o wzmożenie modlitw, wsparcia duchowego i przesyłanie dobrej energii żeby mogła na dłużej zagościć w domu i przestać się stresować tułaczkami po szpitalach. Wiadomo, że w domu zawsze najlepiej i najbezpieczniej zatem pamiętajmy o niej codziennie !!!

POLLY

11 października 2013

Jestem po długim czasie




Bardzo Was zaniedbałam ostatnio. Przepraszam Was za to. Wiele było przyczyn takiego stanu rzeczy. Moja pierwotna euforia ze jestem nareszcie na siłach by robić to, co chce odciągała mnie od komputera. Cieszyłam się, że mogę jeść w miarę normalnie i funkcjonować. Niestety potem znów zaczęła mi woda przybierać i znów musiałam iść do szpitala. Zdecydowanie mimo dobrych warunków i opieki był to dla mnie najcięższy pobyt psychicznie i fizycznie. Teraz czuję się raz lepiej raz gorzej ale jeszcze słaba jestem. Na tyle, że męczy mnie bardzo chodzenie. Jednak wierzę, że z każdym dniem będzie lepiej. Nie zapominam o was i cieszy mnie ogromnie Wasza obecność i wsparcie. Czytam komentarze i się często wzruszam, odbieram pozdrowienia od Polly i tylko żałuję, że sił mi brak by pisać a i nie chciałabym pisać o chorobie wokół teraz kręci się całe moje życie. Właśnie chyba przez to zaczynam psychicznie coraz gorzej sobie radzić. Jednak myślę, że z czasem się ogarnę. Pozdrawiam Was wszystkich bardzo ciepło już z domu i mam nadzieję, że uda mi się częściej coś dla Was napisać 

Wasza Eris