28 maja 2011

Optymistycznie

Z bloga Jonathana Carrolla

The 30 Most Satisfying Simple Pleasures Life Has to Offer

30 najbardziej satysfakcjonujących prostych przyjemności jakie życie ma do zaoferowania

1. Sleeping In on a Rainy Day – As the rain beats lightly against the window, you nestle your head deeper into your pillow. The sound is soothing and your bed feels like a sanctuary. There is no place you would rather be.
Spanie w deszczowy dzień. Kiedy deszcz delikatnie stuka w okno a ty wtulasz głowę głębiej w swoją poduszkę. Dźwięk jest kojący i w swoim łóżku czujesz się jak w sanktuarium. Nie ma innego miejsca w którym wolałbyś być.

2.Finding Money You Didn’t Know You Had – You reach into your pocket and find a $20 bill from the last time you wore these jeans. You aren’t rich, but you are richer than you were a second earlier.
Znalezienie pieniędzy o których nie wiedziałeś, że je masz. Sięgasz do swojej kieszeni i znajdujesz banknot 20-sto dolarowy z czasów kiedy ostatnio miałeś na sobie te jeansy. Nie jesteś bogaty ale jesteś bogatszy niż byłeś sekundę wcześniej.

3.Making Brief Eye Contact with Someone of the Opposite Sex – You pass her on the street or in the subway. She glances up at you momentarily, making direct eye contact in a way that seems to communicate a subtle curiosity. For a split second it makes you think… and then it’s gone.
Nawiązanie krótkiego kontaktu wzrokowego z osobą płci przeciwnej. Mijasz ją na ulicy czy w metrze. Odwraca się w Twoją stronę na chwilę nawiązując krótki bezpośredni kontakt wzrokowy w sposób sprawiający wrażenie subtelnej ciekawości. Przez ułamek sekundy skłania Cię do myślenia…a potem znika.

4.Skinny Dipping – There is something mysteriously liberating about being naked in a body of water. You are naked, but it feels natural, a sense of unrefined freedom.
Zanurzenie  skóry. Jest coś tajemniczo wyzwalającego w byciu w nagim ciele w wodzie. Jesteś nagi ale czujesz się zupełnie naturalnie w poczuciu niewybrednej wolności.

5.Receiving a Real Letter or Package via Snail Mail – E-mail has become the primary source of written communication. Most snail mail these days is junk mail. When you check the mail and find a real letter or package from someone you know, excitement overtakes you as you tear into this rare gift.
Otrzymanie prawdziwego listu czy paczki pocztą. E-mail stał się podstawowym źródłem pisemnej komunikacji. Większość tradycyjnej poczty dziś to śmieci. Kiedy sprawdzasz pocztę i znajdujesz realny list czy paczkę od kogoś kogo znasz podniecenie ogarnia Cię  i rozrywasz go/ją by dotrzeć do środka tego rzadkiego prezentu.

6.Making the Yellow Light - It’s one of the most common simple pleasures, the act of beating the pack. As you blaze through the yellow light you glance in your rearview to see all the cars behind you stopping at the red light. Yes! You made it!
Przejechanie na żółtym świetle. Jest to jedna z najczęstszych prostych przyjemności. Akt pokonania zgrai. Przecinając żółte światło oglądasz się za siebie by zobaczyć wszystkie samochody za Tobą zatrzymujące się na czerwonym. Tak! Udało Ci się!

7.Telling a Funny or Interesting, True Story - One of the most enticing roles you lead in life is that of the storyteller. You love to share stories, especially those that will captivate your audience with deep curiosity and humor. There are few things more satisfying than telling a true story that others enjoy listening to.
Opowiedzenie zabawnej lub interesującej prawdziwej historii.  Jedną z najbardziej przyciągających ról w życiu jest rola narratora. Kochasz dzielić się historiami, zwłaszcza tymi, które urzekają Twoich słuchaczy z ogromną  ciekawością i humorem. Jest tylko kilka bardziej satysfakcjonujących rzeczy od opowiedzenia prawdziwej historii, której inni słuchają z przyjemnością

8.Seeing a Friend Stumble Over Himself – As you walk across the street with your friend, he fails to accurately address the curb on the other side. He trips and stumbles around momentarily before regaining his footing, then swiftly attempts to play it off like nothing happened. This can be a hilarious sight if the moment is right. 
Zobaczyć jak przyjaciel potyka się sam o siebie. Kiedy przechodzicie przez ulicę z przyjacielem a on nie trafia w krawężnik po drugiej stronie. Potyka się i momentalnie odzyskuje równowagę a potem udaje jakby się nic nie stało. To może być przezabawne jeśli chwila jest odpowiednia.

9. Hearing the Right Song at the Right Moment - It doesn’t matter what the setting is, hearing the right song for that moment is one of those simple pleasures in life that instantly lifts your spirits. You could be driving home from work, hanging out at a bar with friends, or jogging. When the right song rattles your ear drums the entire meaning of life seems crystal clear.
Usłyszenie właściwej piosenki we właściwym momencie. Nie ma znaczenia jakie są ustawienia, usłyszenie właściwej piosenki w tym momencie jest jedną z tych prostych przyjemności w życiu, które momentalnie podnoszą Cię na duchu. Możesz jechać z pracy do domu, być w barze z przyjaciółmi czy uprawiać jogging. Kiedy właściwa piosenka dociera do Twojego ucha  całe znaczenie życia wydaje się być krystalicznie jasne.

10. The First Sip of a Beverage When You’re ThirstyYou just finished mowing the lawn or taking a long jog. The only thing on your mind is an ice-cold glass of water. When you are really, really thirsty, that first sip of any liquid beverage is sheer bliss.
Pierwszy łyk napoju kiedy jesteś naprawdę spragniony. Właśnie skończyłeś kosić trawnik czy długi bieg. Jedyne o czym myślisz to lodowato zimna szklanka wody. Kiedy jesteś naprawdę, naprawdę spragniony ten pierwszy łyk jakiegokolwiek płynu, napój jest czystą rozkoszą.

11.Catching a Glimpse of Bare Skin on the Opposite Sex – For guys, it’s when the waitress bends over a little too far. For girls it’s seeing that buff guy in a Speedo. Either way, when you see a bit more skin than you were expecting on the opposite sex, you can’t help but to smirk on the inside.
Uchwycić wzrokiem przebłysk gołej skóry płci przeciwnej. Dla facetów to jest ten moment gdy kelnerka pochyla się odrobinę za daleko. Dla dziewczyn to widok skóry mężczyzny w kąpielówkach Speedo. Tak czy inaczej gdy pojawi się u płci przeciwnej odrobinę więcej skóry niż się spodziewasz nie możesz powstrzymać wewnętrznego uśmiechu.

12.Saying the Same Thing Simultaneously – There is a moment of silence. Then all of the sudden you and your friend blurt out the same exact set of words simultaneously. This rare occurrence is something to smile about.
Jednocześnie powiedzieć tą samą rzecz. Pojawia się chwila milczenia a potem nagle Ty i Twój przyjaciel wypowiadacie dokładnie taki sam zestaw słów jednocześnie. To rzadkie zjawisko jest okazją do uśmiechu.

13.The Pull-Through Parking Spot – You pull into a parking spot and are delighted to see the availability of the parking spot immediately in front of you. You pull through to the spot in front so that when you return to the car you can drive forward out of the parking spot. Why? Because driving backwards is a pain in the butt.
 Wjechać w dobre miejsce parkingowe. Wjeżdżasz na parking i jesteś zachwycony widokiem możliwości zaparkowania natychmiast na wprost Ciebie. Wjeżdżasz na miejsce parkingowe przodem tak, że kiedy wrócisz do samochodu będziesz mógł bezpośrednio wyjechać prosto. Dlaczego Cię to cieszy? Bo wyjazd tyłem to wrzód na tyłku każdego kierowcy.

14.Realizing You Have More Time to Sleep – Something abruptly awakens you and you think it’s time to get up. Then you squint over at your alarm clock and realize you still have 2 more hours to sleep. A warm euphoric feeling shoots though your body as you glide gracefully back to your dreams.
Zdanie sobie sprawy z tego, że możesz jeszcze pospać. Coś nagle Cię budzi I myślisz, że czas już wstać. Wtedy zezujesz na budzik i zdajesz sobie sprawę, że masz jeszcze dwie godziny na sen. Pędy ciepłego euforycznego uczucia przechodzą przez Twoje ciało kiedy zapadasz z powrotem w sen.

15.People Watching – Sitting there on your bench you can see people in every direction. Tall people, small people, thin and plump. Blond, brunette, and redhead alike. Each of them has a different stride and a unique expression. As you drift from body to body you are mesmerized by what you see.
Obserwowanie ludzi. Siedząc na swojej ławeczce możesz obserwować ludzi z każdego kierunku. Wysokich, niskich, chudych i pulchnych. Blondynki, brunetki i rude. Każdy z nich ma inny krok I unikalną ekspresję. Kiedy dryfujesz wzrokiem od ciała do ciała jesteś zahipnotyzowany tym co widzisz.

16.Putting On Clothes Straight from the Dryer – As soon as the dryer buzzes, you pull out your clothes and put them on. They feel soothingly warm on your skin and emit a fresh-scented aroma into the air. A sentiment of ease comes over you as you head out to conquer the day.
Zakładanie ubrań wyjętych prosto z suszarki. Jak tylko suszarka zabrzęczy wyciągasz rzeczy z niej i zakładasz na siebie. Pozostawiają kojące uczucie ciepła na Twojej skórze i emitują świeży zapach w powietrzu. Poczucie spokoju ogarnia Was kiedy wyruszacie na podbój dnia.

17.A Familiar Smell – You just pulled into your parent’s driveway and opened the car door. You haven’t been home in a long while. You smell familiarity in the air, the scent of a large pine tree in the neighbor’s yard. As you head through the front door, more familiar smells consume your senses. Gosh, it feels good to be home…
Znajomy zapach. Właśnie wjechałeś na podjazd domu rodzinnego otworzyłeś drzwi samochodu. Nie było Cię w domu długi czas. I właśnie wtedy poczułeś znajomy zapach w powietrzu, zapach ogromnej sosny w ogrodzie sąsiada.  Kiedy idziesz do frontowych drzwi więcej znajomych zapachów dociera do Twoich zmysłów. Rany jak dobrze być w domu…

18.The Feeling You Get When Your Idea Works – You have been struggling to resolve a complex problem all day and you just can’t seem to get it right. Filled with frustration, you decide to exercise one last idea before calling it a night. You’ve had many ideas before that failed miserably… but this time it works.
Uczucie, że Twój pomysł działa. Zmagałeś się z rozwiązaniem złożonego problem cały dzień I po prostu nie umiałeś go dobrze rozwiązać. Sfrustrowany decydujesz się przećwiczyć jeden z Twoich ostatnich pomysłów zanim zaczniesz krzyczeć w noc. Miałeś wiele pomysłów wcześniej ale nieszczęśnie zawiodły… ale tym razem pomysł działa.  

19.Fresh, Clean Bed SheetsYou yank at the corner of the bedspread to create just enough space to slide your body under the freshly cleaned sheets. The sheets feel cool to the touch. Everything seems so clean, like nobody has ever slept in this bed before.
Świeża, czysta pościel. Odgarniasz róg narzuty by stworzyć dokładnie tyle miejsca by wślizgnąć się pod świeżo upraną pościel. Pościel jest chłodna w dotyku. Wszystko wydaje się tak czyste jakby nikt nigdy nie spał wcześniej w tym łóżku. 

20.A Beautiful View – As the car veers around the side of the mountain you gaze out the passenger window. It’s a clear, sunny day and you can see the entire valley below filled with wild flowers and bright green vegetation. The scenery reminds you of something you once saw in National Geographic. But here it is live, right before your eyes.
Piękny widok. Kiedy skręcasz samochodem po stronie gór zerkasz przez okno pasażera. Jest jasny, słoneczny dzień i możesz zobaczyć całą dolinę poniżej wypełnioną dzikimi kwiatami i jasno-zieloną roślinnością. Sceneria przypomina Ci coś co kiedyś widziałeś na National Geographic jednak jest tu na żywo na wprost Twoich oczu.

21.Reminiscing About Old Times with Your Closest Friends – Pink Floyd once said “the memories of a man in his old age are the deeds of a man in his prime”. There is no simple pleasure more satisfying than recounting the greatest moments of your life with your closest friends who lived these moments alongside you.
 Wspominanie starych dobrych czasów z Twoimi najbliższymi przyjaciółmi. Pink Floyd powiedział kiedyś ” wspomnienia człowieka w podeszłym wieku są czynami człowieka w sile wieku” Nie ma bardziej satysfakcjonującej prostej przyjemności niż opowiadanie o najważniejszych momentach Twojego życia z Twoimi najbliższymi przyjaciółmi, którzy przeżyli je razem z Tobą będąc u Twojego boku.

22.Receiving an Unexpected Compliment – It’s been an average day. Nothing really great has happened, but nothing terrible occurred either. This monotonous day has put you in a dreary mood. Unexpectedly, an older, attractive lady taps you on the shoulder, calls you “handsome” and says she loves your shirt. The day just got a whole lot better.
Otrzymanie niespodziewanego komplementu. To był przeciętny dzień. Nic szczególnie wielkiego się nie wydarzyło ale także i nic strasznego. Ten monotonny dzień wpędził Cię w ponury nastrój. Niespodziewanie starsza atrakcyjna kobieta chwyta Cię za ramię i nazywa Cię „przystojniakiem” i mówi, że bardzo podoba się jej Twoja koszula. Dzień właśnie stał się o wiele lepszy. 

23.Having a Good Laugh – Laughter is the greatest cure of all. Life is extraordinary in the moments when you are laughing so hard you can barely breathe. These moments of deep laughter are divine in the sense that they cleanse your mood and set your mind on a positive track.
Porządnie się uśmiać. Śmiech jest najlepszym lekarstwem ze wszystkich. Życie jest wyjątkowe w tych momentach kiedy śmiejesz się tak bardzo, z ledwo możesz oddychać. Te momenty głębokiego śmiechu są boskie w tym sensie, że potrafią oczyścić Twój nastrój i przestawić Twój umysł na pozytywne tory.

24.The Feeling After a Healthy Workout - It’s a giddy feeling of self accomplishment; the one true activity that actually makes you feel better and look better simultaneously. When you walk out the front door of the gym you are on top of the world.
Uczucie po zdrowych ćwiczeniach. To zawrotne poczucie własnej realizacji, jedynej prawdziwej aktywności, która rzeczywiście sprawia, że czujesz się i wyglądasz lepiej jednocześnie. Kiedy wychodzisz z siłowni frontowymi drzwiami siłowni jesteś na szczycie świata. 

25.The Celebration in the Instant Something Makes SenseEven now that it has explained to you for the third time, you just don’t understand how it works. Everyone else seems to understand but you. Then out of the blue the dots connect in your mind. You finally get it, and it feels great!
Radość z czegoś co nagle nabrało sensu. Nawet teraz kiedy ktoś Ci już trzeci raz tłumaczy nie rozumiesz jak to działa. Wszyscy inni wydają się rozumieć poza Tobą. Wtedy niespodziewanie punkty w Twoim umyśle łączą się  - w końcu to załapałeś i to jest świetne uczucie!

26. Relaxing Outdoors on a Sunny Day – As you relax sprawled out in a lawn chair, the sun warms your skin and a light breeze keeps the temperature comfortable. Birds are chirping merrily in the trees behind you. You are at complete peace with the environment.
Odpoczynek na zewnątrz w słoneczny dzień. Kiedy relaksujesz się rozwalony w swoim fotelu na trawie słońce ogrzewa Twoją skórę i wieje lekki wiatr utrzymujący komfortową temperaturę. Ptaki ćwierkają ze sobą wesoło na drzewach za Tobą. Jesteś całkowicie spokojny w tym otoczeniu. 

27.Holding Hands with Someone You LoveEvery time she grabs your hand you are overcome with an awareness of how much she means to you. Holding hands is sensual and physically intimate, yet subtle. There are few people you allow to hold your hand, so when it happens you can be sure that the moment is special.
Trzymanie się za ręce z kimś kogo sie kocha. Za każdym razem kiedy ona sięga po Twoją dłoń ogarnia Cię świadomość jak wiele ona dla Ciebie znaczy. Trzymanie się za ręce jest zmysłową i fizyczną intymnością jednak subtelną. Niewiele jest osób, którym pozwalasz trzymać się za rękę więc kiedy to się zdarza możesz być pewny, że ta chwila jest wyjątkowa.

28.Playing in the Water – Water marvels people of all ages. From jumping in puddles as a child, to doing cannon balls in the pool as an adolescent, to enjoying a cocktail in the Jacuzzi as an adult… water is enjoyable.
Zabawa w wodzie. Woda jest cudem dla osób w każdym wieku. Od skoków w kałużach jako dziecko przez robienie kul armatnich basenie jako nastolatek po rozkoszowanie się koktajlem w jacuzzi jako dorosły. Woda jest przyjemna

29.Making Someone Smile – You notice that your colleague has been under a great deal of stress with meeting a deadline, so you take it upon yourself to complete one of her indirect responsibilities for her. As soon as she realizes what you did, she comes into your office with a big smile on her face. “Thank you”, she says. You just hit two birds with one stone, because making her smile just made your day.
Wywołać u kogoś uśmiech. Zauważyłeś, że Twoja koleżanka żyje w wielkim stresie z powodu zbliżającego się ostatecznego terminu wykonania pracy. Więc bierzesz na siebie wykonanie za nią jednego z jej niebezpośrednich obowiązków. Kioedy tylko zdaje sobie sprawę co zrobiłeś przychodzi do Twojego biura z dużym uśmiechem na twarzy. „Dziękuję”, mówi. Właśnie upiekłeś dwie pieczenie na jednym ogniu, bo jej uśmiech zmienił na lepsze i Twój dzień. 

30.Finishing What You StartedYou just finished up a big project you’ve been working on for the last few months, or maybe you just finished your first marathon… Either way, you finalized what you set out to accomplish. The feeling of self accomplishment you get when you finish what you started is by far one of the most rewarding simple pleasures life has to offer.
Ukończenie czegoś co zacząłeś. Właśnie ukończyłeś wielki projekt nad którym pracowałeś przez ostatnie kilka miesięcy czy po prostu ukończyłeś swój pierwszy maraton… Tak czy inaczej zrealizowałeś cos co założyłeś sobie wykonać.  Uczucie samorealizacji, którego doświadczasz kiedy kończysz coś co zacząłeś jest jednym z najbardziej wynagradzających prostych przyjemności, które życie ma do zaoferowania.

~~~~~~~~~~~~~~~~

Jeśli myśleliście wcześniej, że mało w Waszym życiu przyjemności to mam nadzieję, że już inaczej patrzycie na tą kwestię. Całkiem ich sporo patrząc na powyższą listę Carrolla. Kiedy ją czytałam ładnych parę razy się uśmiechnęłam i wiele swoich przyjemności znalazłam. Skłoniło mnie to do myślenia o tych, których tu nie ma. I ze zdziwieniem odkryłam, że takich małych satysfakcjonujących przyjemności mam jeszcze (poza tymi, które odnalazłam tu) spokojnie z setkę. Patrząc na swoje życie pod tym kątem muszę stwierdzić, że jest całkiem przyjemne;) Pewnie częściej bym je dostrzegała gdyby nie jego tempo. Coraz więcej mi czasu pożera codzienność. Muszę się jakoś zreorganizować. A póki co kochani co Wy na to by każdy taką swoją listę jak Carrolla stworzył i opublikował u siebie? Tak w ramach zdrowej koncentracji na pozytywnych stronach życia. Nie obowiązkowo, nie łańcuszkowo a ochotniczo w ramach akcji Eris zwraca uwagę na jasne strony życia:) Ja ze swojej strony obiecuję, że swoją trzydziestkę opublikuję już wkrótce co by nie było, że agitator człowiekiem czynu nie jest. Mam też ambitny plan kilka rzeczy Wam opowiedzieć jednak nie wiem jak będzie z jego realizacją. Przeraża mnie, że powoli nie znajduję czasu na nic i głupio mi, że Was tak zaniedbuję. Niestety pewnych rzeczy nie przeskoczę, bo ani gazela nie jestem ani już lata nie te;)

 Miłego weekendu kochani i do napisania wkrótce

Eris

15 maja 2011

O związkach słów kilka


Tekst pochodzi z magazynu



Związek skrojony na miarę

Nie tak łatwo zakochać się w jakimkolwiek mężczyźnie. Tracimy głowę jedynie dla tego, który pasuje do wykroju idealnego związku powstałego w dzieciństwie. Warto go odkryć, bo dopiero wtedy jest szansa na miłość niewymagającą poprawek.


Szukasz drugiej połówki? Nie musicie być identyczni, aby do siebie pasować
Panthermedia

Zrozpaczony spotyka panią Zrozpaczoną. Obydwoje są w bardzo kiepskim nastroju, ale nagle dobrze im razem. Nadal są zrozpaczeni, jednak ze sobą czują się wspaniale, bo są zakochani. Miłość nie przychodzi od razu, dlatego że oni opanowali do perfekcji sztukę unikania strzał Amora. Przecież zakochanie to powód do jeszcze większej rozpaczy.

Cytat
Miłość wcale nie jest taka ślepa, strzała Amora wybiera precyzyjnie, nie zdając się ani na przypadek, ani na chwilowy kaprys.

Kiedy tylko wyczuwali, że ktoś ewentualnie mógłby im się spodobać, od razu opuszczali pole rażenia albo zaczynali udawać, że ich serce jest już zajęte. Większość czasu zajmowało im celebrowanie wewnętrznego zranienia, nic więc dziwnego, że nie starczało go już na tworzenie nowego związku. Aż do momentu kiedy spotkali bratnią duszę.
Nie musieli w imię miłości rezygnować z pokazania swojego prawdziwego stanu i udawać wesołków. Dla obu stron to coś oczywistego, że można być osobą szalejącą ze szczęścia, a jednocześnie zrozpaczoną. 

Dobór naturalny 

Inne miłosne dopasowanie. Pan Ufny spotyka Panią Ufną. Będą się bardzo kochać, a więź między nimi będzie zabarwiona radością i lekkością. W ich związku nie ma drugiej strony medalu – ciemnej namiętności. Jest pogodne dzielenie się codziennością.
Bez problemu potrafią rozstać się chwilowo, np. wyjechać samemu na majówkę, mieć własne towarzystwo zawodowe, swoje pasje. Państwo Ufni nie kontrolują się wzajemnie, nie szpiegują, nie wypytują. Kiedy jedno z nich nagle odkrywa miłość do tanga i wymyka się samotnie do szkoły tańca, drugie nie dręczy się, tylko chętnie wysłuchuje wieczorem raportu z parkietu, bez zadawania pytań w rodzaju: „A czy ten/ta, co tak dobrze prowadzi, to rozwodnik/rozwódka?”. Po prostu dobrze im razem.
Ale czy to wyłącznie ich zasługa, że potrafią być dla siebie wyrozumiali i wspaniałomyślni? Może to efekt pracy nad związkiem, nauki kompromisu, ustępowania i poskramiania egoizmu? Wszystkie te cechy wyuczonego partnerstwa przydają się w budowaniu zdrowej wspólnoty, ale psychologowie są zdania, że kolosalne znaczenie mają klimat domu rodzinnego i postawa rodziców.
Państwo Ufni mieli szczęście wychowywać się w otoczeniu, w którym królowało nieograniczone zaufanie. W dzieciństwie nauczyli się, że można bezgranicznie wierzyć tym, których się kocha, i nigdy się na nich nie zawieść. Tak też sami kochają w dorosłym życiu. Bycie z kimś sprawia im radość i nie jest podszyte niepokojem: co będzie, jak on mnie opuści? Co zrobię, jeśli znajdzie sobie młodszą?
Państwo Zrozpaczeni nie mieli tyle szczęścia w dzieciństwie, ale i oni znaleźli wymarzonego partnera. Układanki z ich przeszłości pasują do siebie jak puzzle z jednego pudełka. I kto powiedział, że nie ma miłości idealnej? 

Cytat
Pierwsze sygnały zakochania polegają na wzajemnym wychwytywaniu oznak, które świadczą o stylach uczuciowych wyniesionych z domu.

Powtórka z miłości 

Zarówno Państwo Zrozpaczeni, jak i Państwo Ufni odnaleźli się jak w korcu maku. Miłość wcale nie jest taka ślepa, strzała Amora wybiera precyzyjnie, nie zdając się ani na przypadek, ani na chwilowy kaprys. Nosimy w sobie wewnętrzną gotowość do przyciągania tylko pewnego typu mężczyzn, którzy dają nam obietnicę miłosnego zestrojenia się zgodną ze scenariuszem wdrukowanym w dzieciństwie.
Łączenie się w pary pełne jest alchemii, ale do niego pasuje też potoczne określenie: dwoje musi do siebie pasować tak jak do krzywego garnka odpowiednio krzywa pokrywka.
A Pan Ufny z Panią Zrozpaczoną? Czy mogliby być razem? Teoretycznie tak, mogłyby ich połączyć atrakcyjność fizyczna, wspólna praca czy pasja. Ale ich związek nie byłby trwały i udany. Zakładałby realizację dwóch sprzecznych scenariuszy miłosnych. Zamiast happy endu byłyby rozczarowanie i cierpienie. Dopiero kiedy partnerzy mają sobie nawzajem do zaoferowania uzupełniające się role, można mówić o miłości na dobre i złe.
Miłosny piorun trafia w piorunochrony, które zbudowałyśmy w dzieciństwie, gdy uczyłyśmy się stylu uczuciowego. Tak przynajmniej twierdzi znakomity francuski psychoanalityk, profesor Boris Cyrulnik w niedawno wydanej przez Czarną Owcę książce „Rozmowy o miłości na skraju przepaści”.




O miłości na dobre i na złe można mówić dopiero wtedy, kiedy partnerzy mają sobie do zaoferowania uzupełniające się role
Panthermedia

Jeżeli rodzice dbali o nas, ale byli ludźmi ponurymi, nasza miłość będzie podszyta smutkiem. Dlatego w dorosłym życiu mężczyzna kawalarz i figlarz wyda się nam pociągający, a jednocześnie będzie wzbudzał lęk. Nie będziemy chciały się z nim zestroić. Odtrącimy wesołka nie dlatego, że nie lubimy się śmiać, po prostu radość jest dla nas mało erotyczna. W miłości będziemy poszukiwać nie beztroski i hipisowskiego luzu, ale właśnie odrobiny smutku, pewnej szczypty cierpienia, tej łyżki dziegciu w beczce miodu. Miłość tragiczna będzie tą idealną. Dlatego mężczyzna porywczy rozkocha nas w sobie, mimo że mamy świadomość konsekwencji wynikających z jego niestabilnego charakteru.
Strzały Amora nie trafiają nas przypadkowo. Same mimowolnie pchamy się na linię strzału i nie robimy uniku. Chociaż możemy, bo przecież już wiemy, że to nie kończy się dobrze. Pierwsze sygnały zakochania w gruncie rzeczy polegają na wzajemnym wychwytywaniu oznak, które świadczą o stylach uczuciowych wyniesionych z domu.
To okres wzmożonej wrażliwości, dlatego łatwo dajemy się zranić, ale też łatwo zapominamy dawne porażki miłosne. To moment, gdy czujemy się bezpiecznie. Nawet wtedy, kiedy tak nie jest. Poczucie, że straciłyśmy głowę, nie oznacza wcale braku racjonalnego osądu partnera, lecz chwilę olśnienia, że właśnie kogoś takiego szukałyśmy! 

Emocjonalne puzzle 

A co jeśli nie akceptujemy przeznaczonego nam scenariusza? Przede wszystkim musimy odkryć własny, „wydostać” go do świadomości, zobaczyć sekwencję zdarzeń, podział ról. To jedyna droga do wyzwolenia się z przymusu powtarzania, czyli obsadzania nowego partnera w starej roli. Nie możemy zmienić czegoś, z czego nie zdajemy sobie sprawy.
A historia o Pani Po Przejściach, która marzy o dobrej miłości, ale ciągle lgnie do pana Z Przeszłością? Ona też mu się podoba, ale pod warunkiem, że on to typ Pan Ambiwalentny. Taki osobnik nosi w sobie pragnienie uleczenia zranionej kobiecej duszy. Interesują go wyłącznie smutne, oszukane, porzucone, sponiewierane przez los i eksmęża. Taki mężczyzna gustuje w Pani Po Przejściach, ale w wersji cierpiącej. Nawet jak jest nieatrakcyjna fizycznie, mówi głupoty i stoi w kącie.
Jego miłość przemieni Kopciuszka w księżniczkę. Ale wtedy zobaczy, że ona już nie jest panią Cierpiącą. Kiedy tylko dostrzeże, że ona króluje na balu, natychmiast zacznie lustrować kąty w poszukiwaniu kolejnej pokrzywdzonej przez los. To tłumaczy, dlaczego całkiem sporo mężczyzn odchodzi do mniej atrakcyjnych partnerek. Zew jedynego przewodnika stada często odzywa się w męskiej naturze. Dlatego Cierpiąca, żeby zatrzymać ukochanego, musiałaby żyć w nieustannym bólu i nic z tym nie robić. 

Cytat
Nabyty w dzieciństwie styl uczuciowy to dyspozycja, która kieruje naszymi późniejszymi wyborami serca. Jednak nie jest to coś, co nas determinuje i ogranicza.

Tylko czy Pan Ambiwalentny na pewno jest wart takiego poświęcenia?
Kiedy zaczniemy pracować nad poczuciem krzywdy, przestaniemy być Paniami Cierpiącymi i zaczną podobać się nam całkiem inni mężczyźni. A takie zestawienie: Pan Lęk Przed Stratą preferuje panie spod znaku Nie Lubię Życia. Partnerka stroniąca od rozkoszy żywota zapewnia poczucie bezpieczeństwa partnerowi szczególnie wrażliwemu na porażki. Nie musi się bać, że ktoś lub coś wyrwie ją z jego ramion, bo przecież uciechy nie stanowią dla niej żadnej przyjemności. Jednak obecność partnera czyni mdłą egzystencję bardziej strawną.
Albo para doskonała: Pani Oziębła i Pan Mam Kłopoty Z Seksem – jakże wspaniale mogą iść przez życie. Wszystkie inne pragnienia dostosowują do jednego aspektu: jak najmniej fizycznej miłości. Ich światy wewnętrzne nagle się idealnie dopełnią, chociaż partnerzy mogą mieć inne wykształcenie, odmienne poglądy. Przecież łatwiej znaleźć kogoś, kto lubi góry, niż kogoś, kto lubi wstrzemięźliwość seksualną. Dlatego jeżeli taki rodzynek się trafi, wybaczamy mu, że w górach ma zadyszkę, i co roku jedziemy nad morze. Taki związek może być stabilny i szczęśliwy. 

Bez fajerwerków

Nabyty w dzieciństwie styl uczuciowy to dyspozycja, która kieruje naszymi późniejszymi wyborami serca. Jednak nie jest to coś, co nas determinuje i ogranicza. Nie należy postrzegać tego jako fatum. To bardziej rodzaj emocjonalnej bazy.
Każda para w czasie trwania relacji może zmienić swoje wcześniejsze przekonania, przyzwyczajenia czy wygasić lęki. Związek staje się zwykłym powtarzaniem czy odtwarzaniem miłości z domu rodzinnego. Najczęściej jest jej przetworzeniem. To, że odnaleźliśmy się jak w korcu maku, nie znaczy, że jesteśmy skazani na szczęście. Możemy również ranić się i cierpieć.
Kiedy miłosne dopasowanie staje się pułapką? Gdy Pan Lęk Przed Stratą po kilku latach poczuje się tak dobrze, że zapragnie podróżować lub zmienić mieszkanie, a Pani Nie Lubię Życia będzie mu to uniemożliwiała. Ale i ten przymus łączenia się w związki z określonym typem psychicznym nie musi być koniecznością. Może stać się uwolnieniem, a bycie razem swoistą terapią. Nowo odkrytą gotowością do realizowania z tą samą osobą innego scenariusza.
Pani Nie Lubię Życia niespodziewanie odkryje, że kiedy patrzy na Pana Lęk Przed Stratą, to życie wydaje się jej całkiem przyjemne. Tacy partnerzy mogą nie tylko się uzupełniać, trzymając z dala swoje lęki i dawne urazy, ale i wspólnie wspierać, a ich związek wkroczy w nową fazę. Zdrowiejąc, stają się nie kimś innym, lecz sobą, bez strachu przed zranieniem i poczucia nadmiernego poświęcania się.
Przymus powtarzania zostaje zatrzymany. Odkrycie przymusu powtarzania miłosnego scenariusza pozwala wejść w relację ze spontanicznością, bez lękowego usztywnienia. Nasz związek może być niekonwencjonalny, inny od relacji znajomych, ale to nie znaczy, że mniej szczęśliwy. Przeciwnie – wiedząc więcej, unikniemy w przyszłości zadania bolesnego pytania: „Co ja w nim widziałam?”.

Zyta Rudzka

Pani 5/2011

~~~~~~~~~~~~~~~

Dużo ostatnio myślę o związkach. Swoich, cudzych, tych dobrze znanych i tych mniej. Wzajemne relacje są czymś czemu od dawna się przyglądam. Bynajmniej z ciekawości czy wścibskości. Zwyczajnie próbuję odkryć tą wielką tajemnicę życia jaką jest sekret udanego związku. Dobrze porozumiewam się z ludźmi na wielu przeróżnych płaszczyznach. Wiem jak zbudować trwałą przyjaźń. Umiem dobrze współpracować w różnych zespołach. Jednak nadal mimo ładnych paru lat nie umiem sobie odpowiedzieć na pytanie czy to, co wiem mi pomaga czy przeszkadza w rozpoczęciu wszystkiego od nowa. Zastanawiam się czy we mnie jest bariera czy w tempie i sposobie mojego życia czy w jakimś innym czynniku zewnętrznym lub/i wewnętrznym. I tak sobie przekładam moje emocjonalne puzzle i żaden obrazek mi nie wychodzi z tego. Myślę, że coś w tym co pisze autorka artykułu jest. Niekoniecznie bym się zgodziła z wszystkim jak leci ale jednak w niektórych stwierdzeniach dostrzegam sporo prawdy. Czasami mimowolnie sami sobie robimy krzywdę i dlatego dobrze jest wiedzieć w czym problem. Może się zdarzyć, że akurat w tym jaki mieliśmy wzorzec związku w domu. A może się zdarzyć, że rzecz leży zupełnie w czymś innym. Możliwości przyczyn naszego niesparowania lub nie dopasowania jest wiele. Prawdopodobnie tyle ilu jest samotnych ludzi, tych w związkach też. Ostatnio spotkałam się z ciekawym poglądem na temat poszukiwania tak zwanej drugiej połówki. Niestety nie umiem już przytoczyć nazwiska osoby będącej jego autorką. Kobieta ta powiedziała, że nie powinniśmy szukać swojej drugiej połowy a drugiej całości. Dlaczego? Dlatego, że niezdrowe jest wymaganie od drugiego człowieka by nas dopełnił i obarczanie go obowiązkiem stworzenia nas jako całości. Tworzenie relacji typu nie ma mnie bez Ciebie. Własna autonomia obu stron związku jest zdrowa i potrzebna by czuć się w nim dobrze i bezpiecznie. Pozwala uniknąć groźnej sytuacji w której obarczamy odpowiedzialnością za nasze szczęście tą drugą stronę i jesteśmy przeświadczeni, że bez niej nasze życie nie ma sensu. Nie grozi rozpadem osobowości drugiej strony w przypadku rozstania - czy to rozwodu czy śmierci. Nasz partner jest w takim układzie ważną częścią nas ale nie jest nami. Dlatego warto spojrzeć na siebie jako całość i takiej całości szukać w drugim człowieku i z tych dwóch odrębnych choć najbliższych sobie istot zbudować wspólne życie. Trudno się z tym nie zgodzić. Jednak najtrudniej ze wszystkiego jest znaleźć odpowiednią do tej budowy osobę.
 

5 maja 2011

Ekshibicjonistycznie

 
Trudna jestem. Często nawet dla siebie. Jak sięgam pamięcią wstecz widzę, że zawsze tak było. Już tak jestem skonstruowana, że nie trzymają się mnie rzeczy proste. Mogę zapomnieć o prostym życiu, rozwiązaniach, drogach bez zakrętów. Cokolwiek się u mnie dzieje zawsze jest złożone. Wielowątkowość, wielowarstwowość, wielorakość to dla mnie codzienność. A chciałabym by było zupełnie inaczej. Chciałabym chociaż odrobinę rutyny, powszedniości, powtarzalności. Tak bym przez chwilę mogła poczuć, że mam stały grunt pod nogami. Męczy mnie życie w kalejdoskopie zdarzeń. Męczy mnie stały brak poczucia bezpieczeństwa. Męczy mnie konieczność radzenia sobie ze wszystkim samemu mimo mojego umiłowania niezależności. Generalnie często jestem zmęczona. Zbyt zmęczona by mnie było stać na jakąkolwiek aktywność po pracy. Brakuje mi energii podstawowej wypływającej z miłości. Wszystko można zastąpić czymś innym poza tym jednym uczuciem. Wszystko jest inaczej kiedy się kocha i jest kochanym. Wiem o tym doskonale. Jeszcze pamiętam jak to jest. Jednak nic z tego nie wynika. Zwyczajnie nie potrafię uwierzyć, że nagle pojawi się ktoś kto rozumie, czuje i myśli choć odrobinę podobnie jak ja. Zwyczajnie nie umiem sobie wyobrazić, że jestem w stanie znów  chcieć podejmować ryzyko zaufania. Zwyczajnie nie jestem w stanie z pełną świadomością wciągnąć go w to moje chore życie i skazać na to z czym się zmagam. Jest we mnie zupełnie inne niż u pozostałych znanych mi ludzi poczucie odpowiedzialności za drugiego człowieka. Nie chciałabym dla kogoś kogo kocham nawet łyżeczki z dania jakie serwuje mi życie. Dlatego nie szukam. Czuję, że muszę sobie poradzić z wszystkim zanim zacznę -  tak by nie zniszczyć kogoś kto mógłby mnie pokochać. I paradoksalnie chcąc jak najlepiej wychodzi jak najgorzej. Dlaczego? Dlatego, że czas płynie a ja nie jestem ani o krok bliżej uporządkowania moich spraw i jakiejkolwiek stabilizacji. Dlatego, że z czasem coraz trudniej mi jest iść samej. Dlatego, że coraz więcej tracę nic nie zyskując. Potrzeba nowego początku z czystą kartą kłóci się we mnie z pragnieniem początku bez względu na dobro drugiego człowieka. Działanie bez myślenia o konsekwencjach to nie ja. Pozostaję więc dalej w środku mojego wiru tyle, że tym razem  w sprzeczności z dwoma przeciwstawnymi pragnieniami i świadomością, że spełnienie obu jest równie nieprawdopodobne. Zupełnie nie potrafię znaleźć rozwiązania. Jedno wyjście jest niemożliwe do zrealizowania a drugie nie do przyjęcia i nie ma tu ani złotego środka ani trzeciej furtki czy bocznej drogi. Wszystko już przeanalizowałam setki razy. Najbardziej  boję się
tego, że moje życie będzie już zawsze wyglądać tak jak teraz.