25 lipca 2013

I znów szpital ...

Dopisek 7.08.2013

Pobyt Eris w pierwszym szpitalu dobiegł końca. Jej stan się poprawił  i została dzisiaj wypisana. Jednak ze względu na "port" żywieniowy jaki ma cały czas założony musi jeszcze około tygodnia zgodnie z wcześniejszym planem, pobyć w innym szpitalu na specjalnym oddziale dla pacjentów właśnie w ten sposób żywionych. Zatem od dzisiaj jest już w kolejnym miejscu i za około tydzień powinna wrócić do domu wtedy sama zapewne napisze coś więcej.

_______________________________________

Dopisek 27.07.2013

Eris dziś mi napisała, że czuje się jeszcze chwiejnie ale już nieco lepiej i udało jej się samodzielnie napić herbaty. Opiekę ma dobrą a schaboszczaki dostarczają jej przez założony "port". Nie ma jeszcze siły rozmawiać osobiście bo gardło słabe ale myślę, że i tak już jest bardzo dobrze. Wszystkich pozdrawia serdecznie i dziękuje Wam za pamięć i troskę.
________________________________________

Kochani po raz kolejny spieszę z wiadomościami od Eris.  Tym razem jednak robię to nie na jej prośbę ale od siebie, po to żebyście się nie martwili jej dłuższą nieobecnością. Myślę, że nie będzie miała mi za złe, że napisałam nie czekając na jej wskazówki.

Od czasu ostatniego wpisu jej stan się pogorszył. Na chwilę się poprawiło ale niestety chemia ją wyniszcza i doprowadziła do tego, że w ogóle przestała przyswajać jedzenie a w ostatnich dniach nawet picie. Bardzo się odwodniła i osłabła do tego stopnia, że musiała natychmiast dostać się do szpitala. Na szczęście czuwają nad nią cały czas dobre Anioły i jej lekarz, który na prawdę jest mocno zaangażowany. Jakimś cudem wcisnęli ją na oddział mimo, że nie łatwo jest się tam dostać z dnia na dzień.

Tak więc Eris jest znów w szpitalu od wczoraj. Dziś po południu założono jej jednak to pozajelitowe dożywianie o którym Wam wspominała, bo próbują ją postawić na nogi wszelkimi możliwymi sposobami. Jej stan był już tak poważny, że praktycznie cały czas śpi. 

Najprawdopodobniej na razie nie wróci do domu bo teraz przez ok. 10 dni pobędzie w szpitalu a potem równie prawdopodobne jest, że na kilka tygodni trafi jeszcze do innego. 

Jest tak osłabiona, że prosiła nawet rodzinę żeby nie dzwonić i dać jej się wyspać i zregenerować. 

Proszę Was zatem o dalszą pamięć, kciuki i modlitwę, jestem pewna, że nasze pozytywne myśli jej pomagają i podtrzymują na duchu w tym ciężkim okresie. 

POLLY




44 komentarze:

  1. Jestem myślami przy Eris i kciuki cały czas zaciskam !

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak tylko bedziesz miała okazję z nia rozmawiac przypomnij jej, że jesteśmy i trzymamy kciuki z całych sił;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam, trzymam kciuki najmocniej jak potrafię i codziennie modlę się za zdrowie Eris.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Slonce czuje sile Waszej modlitwy,buziaki

      Usuń
  4. Zaglądam tu codziennie i czekam na każdą wiadomość. Oczywiście nie ustaję w modlitwie. Dziś jest u mnie moja ciocia, która niedawno wyzdrowiała, bardzo jesteśmy szczęśliwi, cieszymy się z każdej wspólnej chwili i mocno wierzę,że i u Ciebie nastąpi taki czas, ciocia mocno ściska Ciebie, mimo że Cię nie zna wczoraj poczytałyśmy razem Twoją historię, wspieramy Cię z całego serca. Majka- Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana jestes, usciskaj ciocie ode mnie, dziekuje z calego serducha za wsparcie

      Usuń
  5. kciuki cały czas mocno zaciśnięte a w modlitwie wspieram codziennie

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam kciuki wiem że ciężko ale wierzę że siła jest w nas do walki o jutro co jak co ale rocznik 81 nie poddaje się tak łatwo
    po nawałnicach lekko zniszczony inny model z rocznika 81 Josephin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ba to najlepszy rocznik poczekaj jeszcze troche i gadzina pozaluje ze sie mnie przyczepila

      Usuń
  7. Jestem (od dawna), zaglądam, do dziś niedowierzam w potoczenie losu..Wierzę głęboko, że WYGRASZ. Jesteś bardzo dzielna. Z całego serca..:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Milo poznac cichego czytelnika, czasem nawet ja niedowierzam... wiarz we mnie ostatnio duzo,dam rade, buziaki

      Usuń
  8. pijana_powietrzem28 lipca 2013 16:02

    Ela - jestem!

    OdpowiedzUsuń
  9. Każda dobra nowina niezmiernie mnie cieszy. Wierzę, że w końcu będzie dobrze i Eris wyzdrowieje. Myślami jestem przy niej.
    Dasz rady Eris!! Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musze, jeszcze dokopie gadzinie nie wie z kim zadarl, odpozdrawiam slonecznie

      Usuń
  10. Erisku trzymaj się! Nie daj się chorobie! Czekamy tu na Ciebie i myślimy w każdej chwili o Tobie!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Eris czekamy na Ciebie. Musi być dobrze, silna babka jesteś! Ściskam mocno!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juz niedlugo, pewnie ze musi odsciskuje serdecznie

      Usuń
  12. Bedziemy sie modlic za ciebie.........bedzie dobrze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Innej opcji nie ma, dziekuje kochana za modlitwe,buziaki

      Usuń
  13. Erisku kochana, trzymaj się ciepło i dzielnie. Dasz radę i wygrasz tą batalię :)Cały czas bardzo ciepło o Tobie myślę, wysyłam tonę pozytywnych fluidów i sił. Czekam na dobre wieści.

    Mocne uściski i buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I doczekalas sie kochana dobrych wiesci z kazdym dniem idzie ku lepszemu, buziaki

      Usuń
  14. Raz jeszcze przesyłamy pozytywną energię, którą mają tutejsze bieszczadzkie anioły

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja się ujawniam po raz drugi i modlę się cały czas i trzymam mocno kciuki !!! :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Eris, nie daj się. To tylko mały raczek a tyś dzielna baba :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Erisku kochany-siły,zdrowia i jeszcze raz zdrowia.Walcz Kochana i nabieraj sił, a my tu wszystcy z modlitwą i gorącą prośbą do Twojego Anioła:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Erisq trzymam za Ciebie kciuki :* mocno trzymam ...

    OdpowiedzUsuń
  19. Super, że są dobre wieści, czekam na więcej. Pozdrowienia Dziewczęta;) Kasia- Majka

    OdpowiedzUsuń