Jak co roku do pieczenia pierniczków z przepisu Eli dołączyła się Aneta. I jak co roku nadesłała mi mały reportaż z tego wydarzenia, którym się z Wami dzielę za jej zgodą.
Aneta piecze z córką Gosią i synem Bartkiem :) i w jej rodzinie tegoroczne pieczenie wyglądało tak:
Gosia zaczęła od robienia ciasta a Bartek już niecierpliwie czekał ...
Jak widać można mieć niezłą zabawę z pierniczeniem już na tym etapie ... ciekawe dla kogo to serce ? dla mamy ???
Aneta robi fotorelację a dzieci działają (ciekawe foremki ta biało zielona kostka widzicie ???)
Każdy znalazł jak widzę coś dla siebie, mam nadzieję, że Bartek nie przesłodził :D
I już myślałam, że Aneta miała tego dnia wolne ale nie ... Aneta miała najtrudniejszą rolę ... zagnieść ciasto
Patrzę na to wykrawanie i uśmiecham się pod nosem bo mam identyczne te białe foremki jak Aneta ...
Najważniejsza jest różnorodność ... u mnie w tym roku nawet foremki Wielkanocne miały szansę ... a u Anety też widzę, że łosie i ślimaki ...
Uwielbiam takie rodzinne zabawy. Aneta życzę Ci, żeby za rok nadal chcieli tak dzielnie pomagać !!
Ooooooooo zdaje się, że to wersja do dekoracji choinki :)
A tu już radosna twórczość każdy ozdabia jak mu się podoba (Aneta za to Was podziwiam bo ja jak napiekę to już nie mam siły dekorować i to sobie zostawiam już na inny dzień)
Żeby nie było, że Aneta miała już wolne po zagnieceniu ciasta. O nie ... Aneta też dekorowała :)
I efekt końcowy połączenia sił rodzinnych. Pięknie i apetycznie i na pewno było sporo zabawy !
Anetko dziękuję za relację i, że się podzieliłaś z nami Twoimi przygotowaniami do Świąt.
Pierniczki pyszne z przepisu Eli są od razu miękkie i nie muszą "leżakować", więc jeszcze jest czas żeby je zrobić jeśli ktoś chce.
Polecam :)