12 czerwca 2011

Małe rzeczy Eris - wzór na szczęście


1.               Radość i szczęście na twarzach bliskich. Te chwile kiedy wracasz do domu a od progu wita Cię uśmiech kochanej osoby i iskierki tańczące w jej oczach mówiące Ci, że miała dobry dzień.

2.              Wolny czas. Obojętne czy to będzie godzina, dzień czy kilka dni. Zawsze jest to czas radości, bo jest czasem na to by żyć i cieszyć się życiem – pójść na spacer pooddychać naturą, napić się kawy, przeczytać książkę, posłuchać muzyki, odwiedzić przyjaciela etc. 

3.              Koty.  Kiedy przychodzą o poranku się poprzytulać, kiedy się bawią i kiedy prezentują swoje wymyślne pozy. Nic tak szybko nie wywołuje uśmiechu jak one:)

4.             Słońce. Jego ciepły dotyk na twarzy i jasność jaką wnosi w niezbyt ciekawie zapowiadający się dzień i uczucie kiedy przenika do każdej komórki ciała na plaży sącząc w nasze organizmy boską witaminkę d3 :)

5.              Kawa. Tak po raz enty się przyznaję uzależniona jestem od tej codziennej kropli kochanej goryczy. Kawa potrafi zmienić mój dzień - postawić na nogi, pobudzić do działania, wprowadzić w dobry nastrój poczynając od jej zapachu przez cudne ciepło a na delikatnej pieszczocie smaku kończąc.

6.             Gotowanie. Tak wiem część z Was pewnie powie, że mam coś nie tak z głową ale ja naprawdę baaardzo lubię gotować i sprawia mi to autentyczną przyjemność podobnie jak patrzenie na moich bliskich pochłaniających ze smakiem to, co ugotuję:)

7.            Trawa. Dziwne prawda? Ale szczerze uwielbiam trawę:) Jej wygląd aksamitnego zielonego dywanu cieszy mój wzrok , jej dotyk na bosych stopach które łaskocze i koi kroplami rosy sprawia niekłamaną przyjemność i oczywiście jej zapach świeżo po skoszeniu cudownie kojący.

8.            Muzyka. Jest lekarstwem na wszystko. Magicznym środkiem do zmiany nastroju, kojącym okładem na zbolałą duszę, zastrzykiem energii i niezastąpionym przyjacielem dnia codziennego.

9.            Sen. Taki prawdziwy, nie kilku godzinny a przynajmniej 8 godzinny po uczciwie przepracowanym dniu kojący zmęczone mięśnie, dający ulgę w biegu i regenerujący siły. Dobry sen jest nie tylko małym szczęściem ale i błogosławieństwem.

10.                Kąpiel. Jest coś ogromnie kojącego w dotyku wody. Czy to tej pod prysznicem po ciężkim dniu, czy to tej 0 relaksującej bosko pachnącej w wannie, czy tej w jeziorze/morzu/basenie delikatnie masującej ciało podczas pływania. 

11.             Rozmowa. Taka prawdziwa czyli o czymś z kimś kogo cenimy, lubimy i szanujemy. Nie ma nic bardziej przyjemnego niż rozmowa z przyjacielem w leniwe popołudnie z kubkiem kawy czy kieliszkiem wina. 

12.             Porządek. No i wychodzi tu mój wewnętrzny chochlik porządkowy;) Prawdziwą radość sprawia mi kiedy sobie siadam w fotelu w pięknie wysprzątanym mieszkaniu lśniącym czystością i pachnącym wiatrem i świeżością .

13.             Dobry film, książka. Takie które coś wnoszą, wywołują emocje, zmuszają do myślenia czy bawią do łez czy dobrze wystraszą:) Są prawdziwą małą przyjemnością, która odrywa od dnia codziennego i przenosi w zupełnie inny świat pozwalając się odprężyć i oderwać na chwilę od rzeczywistości.

14.             Zakupy. Jak to mówiła Merylin? „Pieniądze szczęścia nie dają, dopiero zakupy.” Miała świętą rację kobieta:) Kto z nas nie zna tej radości kiedy uda mi się kupić coś o czym marzył, czy coś co idealnie na nim leży czy zwyczajnie dostać piękne truskawki na deser.

15.             Doceniona praca. Świadomość, że ktoś docenia Twój wysiłek włożony w pracę czy to w domu czy to przy wychowaniu dzieci czy to w samej pracy jest niezwykle budująca i daje motywację by dalej z takim samym zaangażowaniem pracować. Niekłamaną przyjemnością i radością jest usłyszeć : wspaniale prowadzisz dom, nikt lepiej nie dba o dzieci niż Ty czy co my byśmy bez Pani/Pana zrobili.

16.             Dotyk dziecka. Dzieci są niezwykłe ich dotyk ma szczególnie kojącą moc i działanie na dorosłych. Czy to niemowlaczka zaciskającego w swojej piąstce nasz palec, czy to kilkulatka owijającego swoje rączki wokół naszej szyi czy to większego dziecka idącego z nami za rękę na spacer.

17.             Pisanie. Czyli tworzenie historii ze słów. Prawdziwą niekłamaną przyjemność sprawia mi bawienie się słowami. ich znaczeniami i połączeniami, wymyślanie różnych sposobów na to by przekazać tą samą rzecz słowami aż znajdzie się ten najlepszy. Wielka to radość kiedy uda się oddać za pomocą słów coś tak, że każdy jest w stanie to zrozumieć a jednocześnie zrobić to tak by to było na swój sposób piękne.

18.             Zapach. Zapachy są głęboko zakorzenione w naszej świadomości i wpływają na poprawę naszego nastroju chociaż to wydaje się trochę nieprawdopodobne to prawdziwą przyjemnością jest poczuć rano zapach kawy, po powrocie z pracy obiadu przed świętami pierników i mandarynek, na spacerze bzu, jaśminu, maciejki czy ogrodowego groszku.

19.             Dobra wiadomość. Cudnie jest usłyszeć dobrą wiadomość, serce od razu napełnia się radością i dzień zmienia charakter. Dla mnie takimi dobrymi wiadomościami są np. te, że ktoś z mi bliskich spodziewa się dziecka, dostał awans, wyjeżdża na wymarzone wakacje czy wpadnie do mnie w odwiedziny:)

20.             Budzić się razem. Prawdziwym szczęściem (trochę tu naginam wiem bo nie małym a dużym) jest budzić się obok osoby, którą się kocha tak jak i zasypiać i tu chyba nie muszę wyjaśniać dlaczego.

21.             Patrzeć na efekty swojej pracy. Czy to na pięknie rosnące rośliny w ogrodzie czy w domu w doniczkach, na udane ciasto, na cudnie dojrzewające dzieci, na zwieńczenie sukcesem projektu nad którym spędziło się wiele godzin. Świadomość, że coś Ci w życiu wyszło jest zawsze budująca:)

22.             Dotyk wiatru. Te chwile kiedy ciepły wiatr czesze Ci włosy, chłodzi w upale czy przynosi do nosa świeżą morską bryzę. Delikatny dotyk wiatru sprawia mi każdorazowo przyjemność:)

23.             Głupawka. Znacie te chwile kiedy zbiorowo z przyjaciółmi wpadacie w głupawkę i nie możecie powstrzymać śmiechu aż Was brzuchy rozbolą? To właśnie jest jedna z tych pierwotnych niepohamowanych przyjemności śmiechu do łez radości, które się potem wspomina z uśmiechem. (Pamiętasz Polly jak nas złapało jak wracałyśmy z plaży w deszczu?:)

24.             Dobrze przeżyty dzień. Nie wiem jak Wy ale ja uwielbiam kłaść się do łóżka ze świadomością, że dobrze wykorzystałam dany mi dzień. Zrobiłam wszystko to, co zaplanowałam, a czasem nawet i więcej i mogę z czystym sumieniem zasnąć. 

25.             Zrobienie komuś trafionego prezentu. To prawdziwie radosna chwila kiedy widzi się jak ktoś otwiera od nas prezent i nagle rozjaśnia mu się twarz w niedowierzaniu, że oto trzyma w rękach coś o czym marzył za naszą przyczyną.

26.             Gorąca czekolada. Czystą przyjemnością jest jej smak po ciężkim dniu zimą/jesienią kiedy się siedzi przed kominkiem. Rozgrzewa ciało pobudza endorfinki i koi wszelkie niepokoje przy tym bosko smakując:)

27.             Jazda na rowerze. Jest w niej coś przynajmniej dla mnie niebywale relaksującego mimo wysiłku jaki się w nią wkłada. Poczuć siłę swoich mięśni, wiatr we włosach i prędkość w towarzystwie natury to jest to:)

28.             Fotografowanie. Bardzo lubię robić zdjęcia i ogromnie mnie cieszy kiedy uda mi się zrobić jakieś fajne z zaskoczenia albo uchwycić jakąś ulotną chwilę emocje czy cudną okoliczność natury łapiąc przy tym odpowiednie światło czy filtrując. 

29.             Chodzić do pracy pieszo. Cieszy mnie, że przez część roku po drodze do pracy oglądam wschód słońca. Lubię ten spacer przy śpiewie ptaków o rześkim poranku tak jak obserwować zaspanych śpieszących się ludzi. Lubię czuć jak moje własne mięśnie się budzą i przytomnieje umysł:)

 30.             Wyłączanie budzika. Niekłamaną czystą przyjemność sprawia mi         piątkowe wyłączanie budzika:) Nie ma nic piękniejszego niż świadomość, że kolejnego dnia Twój sen nie będzie przerywany jego dzwiękiem:)



32 komentarze:

  1. Ja też się zakochałam jak soy ;o))
    Moje małe rzeczy w większości pokrywają się z Twoimi. Odrzuciłabym koty (niestety aż tak mnie nie kręcą), kawę (wolę herbatę) i jazdę na rowerze (nie mam roweru, a do tego jakoś wolę spacer) ;o))
    Mam jeszcze kilka swoich, ale.... brakło by mi tu miejsca ;o)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Eris, podpisuję się pod wszystkim poza rowerem, kawą i kotami:)I cały czas myślę o liście swoich 30 rzeczy...Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  3. pod spora czescia bym sie podpisac mogla :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak czytałam Twojego posta, to cały czas miałam w głowie właśnie tę piosenkę i nawet chciałam o niej napisać, ale widzę, że Ciebie też ujęła :) Małe rzeczy, a raczej umiejętność cieszenia się nimi stanowią podwaliny do pełnego szczęścia !

    OdpowiedzUsuń
  5. O jaka piękna lista Ci wyszła :)Wiele punktów znalazłoby się i na mojej liście,ot chociażby kawa, kawunia, kawusia :)Bez kawy nie ma życia, podobnie jak i bez książek. Piesze wędrówki (bo ja wszędzie chadzam pieszo), kociambry (uwielbiam koty i ich mruczenie, chociaż w domu mam psiarnię),zapach skoszonej trawy (jak najbardziej)i świeżości po sprzątaniu (dobrze gdybym to jednak nie ja musiała sprzątać). Jedyne co mi radości nie sprawia to zakupy. Oj nie cierpię łazić po sklepach - chyba,że lecę po książkę albo coś słodkiego :)No, może jeszcze to gotowanie. Czasem jak mnie najdzie, to owszem lubię postać przy garach, ale generalnie wolę patrzeć jak ktoś gotuje i oczywiście jeść :)))
    To teraz muszę obmyśleć swoją listę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też Soy od pierwszego usłyszenia co mi się rzadko zdarza:)

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest nas trzy zakochane:) Wcale mnie nie dziwi, że lubisz podobne rzeczy w końcu wyczuwam w Tobie bratnią duszę:) Chętnie bym przeczytała Twoją trzydziestkę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. O Rose to masz tak jak Megi dokładnie to samo by odrzuciła:) Chętnie poczytam o Twojej trzydziestce:) Pozdrawiam słonecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiedziałam Kasiulku, że też tu swoje małe szczęścia odnajdziesz:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Elsuś a ja ją miałam w uszach na słuchawkach pisząc:) Ujęła mnie z miejsca bez dwóch zdań. Masz racje kochana w małych rzeczach jak śpiewa Sylwia - wzór na szczęście zapisany jest:)

    OdpowiedzUsuń
  11. A dziękuję dziękuję:) Bez kawuni też nie żyję a czasami wręcz zaaplikowałabym sobie ją dożylnie w kroplówce:) No proszę ile nas łączy:) Ja też wszędzie łażę z łacińska per pedes czyli pieszo:) Teoś lubi mruczeć jak jest zadowolony cudnie jak tak sobie leżymy i mruczy mi przy uchu słodziak:) Czekam na Twoją listę z utęsknieniem i wiem na pewno, że coś mojego też tam znajdę na niej:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj jeszcze raz.Ucieszyłam się,że tak wiele danych z tego wzoru na małe szczęście mamy takich samych.Gdyby niektórych nie było w momencie doła lub dołeczka,to szkoda pisać.:)))))

    OdpowiedzUsuń
  13. Najpierw musiałabym solidnie ją napisać:)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja się nie zakochałam w podkładzie bo ja go znam ;DDD ale punkty niezłe i wiele się nam dubluje. Jak znajdę czas może też zrobię taką listę ale póki co mam blogową obsuwę większą niż mailową ;/

    PS. jasne, że pamiętam tą głupawkę. Pamiętam też, że WSZYSTKIE Twoje prezenty są ZAWSZE trafione ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj Ksanti no pewnie, że bez małych szczęść było by kiepsko, ale na szczęście są i najważniejsze, że umiemy je dostrzegać:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Rose to do dzieła - klawiaturę w dłoń;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Z piosenką to ja już jestem w fazie po zauroczeniu przez zakochanie i teraz ją zwyczajnie uwielbiam:) Zaczekam cierpliwie na Twoją listę:) Nie ma to jak głupawki:D Cieszę się, ze tak myślisz o moich prezentach:*

    OdpowiedzUsuń
  18. Podczytuję Cię już od dłuższego czasu, jednak rzadko pisałam... Dziękuję za inspiracje, które są takie trafne i - na swój sposób - proste do realizacji.. Po dwóch ostatnich - sama mam ochotę zrobić taką listę, i choć wiem, że będzie mi jeszcze trochę ciężko, to chyba spróbuję - zaczynając w ten sposób - symbolicznie - kolejny etap swojego życia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. No proszę jak optymistycznie :)))
    Pod wieloma punktami mogłabym się podpisać.
    Nie wiedziałam, że jesteś uzależniona od kawy. Ja nie wyobrażam sobie dnia bez aromatycznej czarnej z mlekiem :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapałko początki są zawsze trudne ale wierzę, ze dasz radę z czymkolwiek się zmagasz. Odpowiednie nastawienie do problemów już dużo daje a pozytywne myślenie czyni cuda. Trzymaj się ciepło a ja potrzymam za Ciebie kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  21. Czasami mi się zdarza Nikkuś:) Uzależniona jestem jak nic już lata temu jako Majtreji jeszcze nie raz o tym pisałam, dla poprawy humoru zostawię Ci do poczytania jeden lineczek ze starych dobrych czasów onetowych http://erizabesu.blog.onet.pl/Dramat,2,ID167419452,n gdzie wspominam o kawusi;)
    Ps: Też pijam kawkę z mlekiem:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jeśli chcesz, podaj mail to wyślę Ci zaproszenie na blog. zapalka22@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  23. tak sie zastanawiam, czy wyszczegolnione przez Ciebie rzeczy kochana są takie małe. patrze na nie z każdej strony, przyglądam z bliska i z nieco dalszej perspektywy. przymykam na zmiane to prawe to lewe oko. i obojetnie jak nie spojrze nie maja w sobie nic z malosci, a czlowiek ktory tak je pojmuje - zaiste nie dorósł. ty sama wiesz ze nie sa male, inaczej nie poswiecilabys im tyle czasu, uczucia i uwagi. bo jak mowic w kategorii "niewielkości" o rzeczach ktore sprawiaja, że w tym popapranym swiecie pelnym niesprawiedliwosci, rozczarowan i goryczy stac nas wciaz na szczery, cieply, promienny i niejednokrotnie zbawczy usmiech ktory nie tylko rozswietla dalsza droge, ale sprawia, że wciaz chce nam sie nia isc.
    A tak zwięźle - też kocham te wszystkie "wielkie-male" rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Droga Eris, wzięłam posłusznie klawiaturę w dłoń i napisałam. Mogę Ci wysłać zaproszenie do przeczytania?:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Zapałko mój mail podaje w ramce z lewej O mnie chętnie do Ciebie zajrzę i poczytam miło mi, że zapraszasz mnie w swoje progi:)

    OdpowiedzUsuń
  26. A bo wiesz kochana Pijana na wszystko można patrzeć co najmniej dwojako i z jednej perspektywy ta sama rzecz jest mała a z drugiej ogromna a z trzeciej taka sobie:) Filozoficznie rzecz ujmując wszystko jest względne;) A tak po ludzku to tez kocham te moje malutkie/wielkie rzeczy:) Buziaki Słońce:*

    OdpowiedzUsuń
  27. Możesz kochana a nawet powinnaś posłać mi zaproszenie nim mnie ciekawość zeżre na mail podany w rameczce O sobie:) Miło mi, że zostałam zaproszona w Twoje progi:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Już posłałam zaproszenie:) To mi miło będzie gościć słynną Eris;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Dziekuję bardzo:) E tam sławną zadna ze mnie celebrytka;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Przeczytałam starego posta. Niezły odwyk miałaś, chociaż chwilowy :) doskonale potrafię sobie wyobrazić jak paskudnie się wtedy czułaś :)
    A propos, ile kaw wypijasz dziennie?

    OdpowiedzUsuń
  31. Oby nigdy więcej takich;) Generalnie staram się ograniczać (nakaz lekarki) więc kiedyś to było 4-5 kubków zwłaszcza na studiach a dziś 2-3 za to w weekend pochłaniam cały dzbanek z ekspresu:)

    OdpowiedzUsuń