Zgodnie
z tradycją i tego roku w Eriskowie w Mikołajki pojawiły się pierniczki:)
Oczywiście nie sklepowe a ręcznie robione i pieczone przeze mnie i młodszą
siostrzenicę. Magiczny jest ten czas kiedy się wygłupiamy przy pieczeniu i
gadamy a w powietrzu coraz bardziej pachnie Świętami. Jeszcze nie tak całkiem
dawno zastanawiałam się czy w tym roku dam radę wypełnić tradycję, ale dzięki
Bogu udało się. Po całej akcji pieczenie jedynie kręgosłup mi dokuczał od
długiego stania. Kiedy powstawały pierniki naszła mnie refleksja, że nawet
wszystkie narzędzia do ich wykonania mają swoją rodzinną historię. Począwszy od
stolnicy, którą własnoręcznie w prezencie dla mamy zrobił jej tato a mój
dziadek a siostrzenicy już pradziadek. Dotykając linii drzewa zdałam sobie sprawę,
że trzecie pokolenie kobiet w naszej rodzinie jej używa. To samo dotyczy wałka
obecnego w naszym domu od niepamiętnych czasów. Nieco inaczej sprawa ma się z
foremkami. Większość tych najstarszych niestety już nie nadawała się do użycia
poza jedną starszą od węgla ale za to w bardzo dobrym stanie koroną. Nie wiem
czy dziś w ogóle robią jeszcze foremki w takim kształcie dla tego jest dla mnie
tym cenniejsza. Mamy też foremki metalowe, które ładnych parę lat przeżyły i
plastikowe najmłodsze kupowane jak
dzieci były małe, bo miały w swoich zasobach ulubione przez nie zwierzaki i z
margaryny Delmy dodawane do niej jako gratis, co prawda do wycinania tostów,
ale przez nas wykorzystywane przy pierniczeniu. Wszystko, co związane z
piernikami jest w naszej rodzinie od lat i dzięki tym niezwykłym przedmiotom
tradycja pierniczkowa jest u nas w domu ciągle żywa. Ogromnie ważne jest by
tym, co dobre się dzielić. Przekazywać dobro dalej bo tylko ono kiedy się je
dzieli się mnoży. Dlatego jak co roku zostawiam Wam pierniczkowe fotostory i
zachęcam by jeśli w Waszych domach nie ma takiej tradycji ją zapoczątkować:)
Ta ciemna foremka w prawym górnym rogu to właśnie antyczna korona:)
Pod gruszką w prawym górnym rogu Buka z Muminków autorstwa mojej siostrzenicy:)
Te dziwne kształty w misce powyżej to końcówka pieczenia już bez użycia foremek, czytaj radosna twórczość:)
Ps: Przepis na pierniki pod ubiegłoroczną notką Pierniki 2011:)
Tradycje zawsze są piękne, szczególnie jak można je kultywować w rodzinnej atmosferze, przekazywać te cenne wartości młodszym pokoleniom.
OdpowiedzUsuńPierniczki cudne, może da się je jakoś przesłać na południe, żebym posmakowała wyrobów Piernikowej Mistrzyni:D Jak ja zaczynałam piec swoje Katrin mówiła, żeś Ty specjalistka w tej dziedzinie.
Cieszę się, że wystarczyło sił na pierniczenie.
Też tak uważam:) Ekhem... jakby Ci to powiedzieć kolejną tradycją u nas jest że pierniczki od razu zjadamy i nie zostaje po nich nawet okruszek do Świąt:) Na Wigilię zawsze piekę taki tradycyjny piernik w keksówce a te są takie przedświąteczne:)
UsuńBuuu, nawet jeden nie zostanie?;)o, takiego piernika jeszcze nie piekłam...
UsuńNiestety nie z moimi łasuchami;) To trzeba spróbować, ja zawsze zamiast polewy dawałam czekoladę i płatki migdałowe także smakował super ale w tym roku będzie lukier, bo czekolady jeść nie mogę an migdałów a jakieś ciasto tez mi się należy;)
UsuńErisku, skrobniesz mi przepis na piernika?
UsuńProszę bardzo:
UsuńPiernik na keksówkę
Ciasto:
• 125 g masła
• 250 g (1 szklanka) brązowego cukru (lub białego)
• 2 łyżki miodu
• 2 łyżki powideł śliwkowych
• 4 łyżeczki przyprawy korzennej lub piernikowej
• 1 łyżeczka cynamonu
• 2 łyżeczki sody oczyszczonej
• 2 pełne łyżki kawy zbożowej (np. Inki)
• 250 ml (1 szklanka) mleka
• 2 jajka
• 300 g (2 szklanki) mąki pszennej (np. tortowej)
Przełożenie:
• kilka łyżek powideł śliwkowych
Polewa:
• roztopiona tabliczka mlecznej czekolady (lub gorzkiej) najlepiej Alpen Gold
Przygotowanie:
• Piekarnik nagrzać do 175 stopni. Formę keksową o wymiarach 12 x 25 cm posmarować tłuszczem i wysypać mąką.
• W szerokim garnku na małym ogniu roztopić masło, dodać cukier i wymieszać. Dodać miód, powidła śliwkowe, przyprawę korzenną lub piernikową i cynamon. Podgrzewać jeszcze przez minutę na minimalnym ogniu cały czas mieszając. Zdjąć garnek z ognia (masa będzie bardzo ciepła), odczekać minutę i dodać kolejno sodę, kawę zbożową, mleko oraz roztrzepane jajka. Wszystko szybko oraz energicznie wymieszać łyżką (masa się spieni). Cały czas mieszając dodawać stopniowo mąkę, najlepiej bezpośrednio przez sitko. Masę wymieszać tak aby nie było w niej grudek mąki.
• Masę wylać do przygotowanej foremki (masa będzie raczej rzadka) i wstawić do piekarnika. Piec przez 45 - 50 minut, aż wetknięty patyczek będzie suchy. Wyjąć z piekarnika i ostudzić.
• Po całkowitym ostudzeniu piernik przekroić na pół i przełożyć powidłami.
• Przełożony piernik polać rozpuszczoną czekoladą.
Jeśli chcemy aby piernik był wilgotny i smaczny przez kilka dni możemy go trzymać w pojemniku na ciasto z pokrywą.
Smacznego:)
Dziękuję:*
UsuńProszę bardzo:)
Usuńpiękne pierniczki jak zwykle :) aż ślinka cieknie :) i słonika tam dostrzegłam wśród kształtów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) I słonik i hipcio:)
UsuńTo juz wiem, co dzis trafi do sloika :) niejednego! Wygladaja z roku na rok coraz bardziej kuszaco!:D
OdpowiedzUsuńEkhem chyba do żołądków;D (Patrz wyżej) Wygląd to nic liczy się smak;) Buziaki:*
UsuńCudne pierniki :) Ja jak do tej pory tylko raz piekłam pierniki, a potem sama musiałam się z nimi bawić w dekorowanie :( Od tamtej pory odpuściłam, może jeszcze przyjdzie mój czas...
OdpowiedzUsuńDziękuję:) A bo wiesz kochana najlepiej się piecze w kilka osób wtedy praca fajnie się dzieli i weselej. Jak znajdzie się towarzysz do pierniczenia to nadejdzie Twój czas:)
Usuńwygladaja apetycznie, podbieram pare do popoludniowej kawy :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo kochana, smacznego:)
UsuńU mnie też już pachnie w domu piernikami:)) to już taki świąteczny początek:)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, że masz siły na cukiernicze zajęcia:)) oby tak dalej!
Dokładnie ten zapach w domu to takie preludium świąteczne:) Też się cieszę chociaż kręgosłup dał mi w kość potem:)
Usuńfajne są takie rodzinne historie sprzętów domowych ;D ręcznie robiona przez dziadka stolnica to chyba większa gratka niż ta koronna foremka :) wręcz muzealny eksponat :) u mnie aż takich tradycji nie ma. Ale za to siostra mamy zbiera stare bombki i co roku jedną kupuje na pamiątkę i stroi nimi od lat choinkę :))
OdpowiedzUsuńI też mam jeden piernik bezkształtny z końcówki ciasta ;D
Ja w ogóle lubię rodzinne historie i słuchać jak to było jak nas nie było albo mali byliśmy:) Tez tak myślę:) Ta stolnica magiczna jest wszystko co na niej się robi pięknie wychodzi - dziadek czuwa:) Tym cenniejsza dla mnie, że wykonana z miłością i nadal świetnie służy:) Z tymi bombkami też super tradycja. O proszę to nawet kończymy tak samo:)
UsuńU mnie dzisiaj rusza akcja pt. pierniczenie :D
OdpowiedzUsuńTo trzymam kciuki i czekam na fotostory u Ciebie:)
UsuńZazdrosze! Takie tradycje zbliżają pokolenia i serca :)U mnie takiego zwyczaju nie ma...i nie mam też jak zapoczątkowac,gdyż potomstwa nie posiadam :(
OdpowiedzUsuńTo prawda:) To trzeba taki stworzyć jak nie dla swoich dzieci to przygarnąć te które są blisko u mnie prawie zawsze jakieś nadprogramowe nie rodzinne jest:) Ja też nie mam potomstwa a zawsze pieczemy z siostrzenicami:)
UsuńWitaj Erisku.Czekałam na piernikowa tradycję i bardzo się cieszę,że jest:)U mnie w rodzinie tez jest taki wałek i stolnica.Bardzo dobrze rozumiem to uczucie.Pozdrowienia cieplutkie:)
OdpowiedzUsuńObowiązkowo musi być:) Cieszę się, że u Ciebie tez tradycje zachowane i sprzęty:) Pozdrawiam ciepło:*
UsuńA ja w tym roku nie piekę pierniczków ... myślałam, że będzie bez ale właśnie dostałam kilka pięknie zapakowanych w paczce :D
OdpowiedzUsuńUuu strajk ogłosiłaś? Dobrze, że chociaż darowane będziesz mieć:)
Usuńano strajk ... za to upiekłam makowce pierwszy raz w życiu :D
UsuńOoo, święta już czuć u Ciebie:)Erisku, te jajka mają być w jaki sposób roztrzepane? Najpierw białka i potem dodane do nich żółtka?
OdpowiedzUsuńAno czuć:) Normalnie Justyś razem jak na jajecznicę:)
UsuńAaa widzisz, bo ja myślałam, że mają być ubite..na pianę..Dzięki:)
UsuńNa to bym nie wpadła:) Drobiazg:)
UsuńAle u Ciebie pachnąco i świątecznie.
OdpowiedzUsuńWesołych i zdrowych świąt Kochana!!!!! Wielki świąteczny przytulak dla Ciebie :D
Oj tak w domu jeszcze bardziej:) Dziękuję i wzajemnie:* Ps: Dziękuję za cudną kartkę:)
UsuńCzuję się zachęcona :)W przyszłym roku zaopatrzę się w stosowne foremki i do dzieła. Moimi piernikami pewnie będzie można ściany rozwalać, ale co tam :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Erisku :)
I o to chodziło:) Bardzo się cieszę, że do nas dołączysz:) Nie ma takiej opcji by z tym przepisem wyszly betonowe:) Wzajemnie Marguś:*
Usuń