3 grudnia 2012

Słoik szczęścia




“JAR OF HAPPINESS. I made a vow to myself years ago that every night I would write down the happiest moment of my day and save it forever. I did this for a long time. This photo is my most recent JAR OF HAPPINESS, loyally filled it with the best moment of each day scrawled on the backs.



Time to start stuffing the jar with joy again! I’m beginning again today. Who’s with me?” 

Elizabeth Gilbert, Facebook


„Słoik szczęścia. Ślubowałam sobie wiele lat temu, że każdego wieczora zapiszę najszczęśliwszy moment mojego dnia i zachowam go na zawsze. Robiłam to przez długi czas. To zdjęcie mojego ostatniego słoika szczęścia lojalnie uzupełnianego najlepszymi momentami każdego dnia zapisanymi na odwrocie kartek.

Czas by zacząć znowu zapełniać słoik z radością! Zaczynam od nowa dziś. Kto jest ze mną? ”

Elizabeth Gilbert, Facebook

Ostrożnie używam słowa szczęście. Częściej niż szukam szczęścia w życiu mówię, że szukam spełnienia, pokoju i miłości. Jestem z tych ludzi, którzy kiedy dotyka ich szczęście odwracają się za siebie i szukają kelnera losu ze słonym rachunkiem za to ulotne uczucie, którego właśnie doświadczają. Być może dlatego, że bardzo drogo każde szczęście mnie kosztowało. Tak naprawdę szczęśliwa od początku do końca byłam tylko kilka razy w życiu. Wiem, że było warto te kilka razy przeżyć nawet za cenę bólu, ale pamięć o cierpieniu sprawia, że bardziej niż poczucie szczęścia cenię sobie małe radości dni codziennych. One nic nie kosztują. Kubek gorącej kawy rano bywa prawdziwym błogosławieństwem, tak jak obecność bratniej duszy kiedy trafia się gorszy dzień, gest dobroci czy nawet pojedynczy uśmiech. Niewiele trzeba by poczuć się zwyczajnie dobrze. Jednak wiele czasami trzeba by znaleźć w sobie siłę by iść dalej przez życie kiedy nasza ścieżka życiowa staje się coraz bardziej trudna i stroma. Na takie ciężkie czasy trzeba się też przygotować. Tak jak przygotowujemy się do nadejścia srogiej zimy zatrzymując dobrodziejskie dary lata w słoikach z przetworami. Nie tylko nasze ciało potrzebuje wsparcia. Elizabeth Gilbert wymyśliła by gromadzić szczęśliwe chwile zapisane na kartkach papieru w słoiku. Taka prosta metoda na utrwalenie tego, co nas pięknego spotyka na naszej drodze by zmotywować siebie by iść dalej. Odnajduje szczęście w każdym kolejnym dniu i przechowuje je jak my weki na zimę. Zawsze może zajrzeć w trudnej chwili do swojego słoika i wylosować jakąś kartkę by przypomnieć sobie minione szczęście albo wysypać wszystkie i kolejno je sobie odczytać. To dobry sposób na to by nie zapomnieć, że warto żyć. Taki słoik nieważne jakiej wielkości przypomina swoją zawartością, że w dżungli codzienności jest miejsce na światło szczęścia, które do nas dociera mimo gęstego poszycia szarości dni. Kiedy dusza wyziębi się na swoim szlaku człowiek zawsze może odnaleźć ciepło we własnoręcznie zapisanych słowach. Słoik szczęścia kryje w sobie takie same wartości odżywcze jak nasze przetwory i pomaga przetrwać niejedną zimę. Dlatego pomyślałam, że przyłączę się do Elizabeth. Zakupiłam sobie słoik, opisałam i ozdobiłam go jak mi fantazja podyktowała i zamierzam go wypełnić swoim szczęściem. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym dostosowała się w pełni do zasad. Tak i tym razem pod siebie je modyfikuję. A mianowicie nie będę doszukiwać się w każdym dniu szczęścia, bo dla mnie jest ono czymś innym niż małe radości dnia codziennego, a wydaje mi się, że Elizabeth podciąga je pod jego kategorię. Według mnie trochę mija się z celem pisanie o wyśmienitym posiłku, udanym spacerze czy dobrze przespanej nocy. W moim słoiku jest miejsce tylko na szczęście. Pomyślałam też sobie, że w Sylwestra każdego kolejnego roku wysypię sobie moje zapiski i odczytam wszystkie by z głową pełną szczęśliwych wspomnień zamiast z garścią lęków wejść w Nowy Rok. Jeśli i Wam spodobała się idea gromadzenia swojego szczęścia zapraszam Was do przyłączenia się do Elizabeth:)

A oto i mój Słoik szczęścia  z przodu (z wyhaftowanym przeze mnie napisem)



i od góry (z emotikonkiem też przeze mnie wyhaftowanym)



A tu powyższy solo (pokazuję, bo trochę słabo widać  żółte obramowanie przez nakrętkę;)





29 komentarzy:

  1. Wchodzę to i zakładam też swój. Tylko dziś wszystkie słoiki wyczerpałam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo:) Ja też już domowe wszystkie mam w użyciu i dlatego kupić musiałam:)A co ciekawego zaprawiałaś?

      Usuń
    2. Nic nie zaprawiałam. Słoiki zużyłam do zapasów kawowych, aby mi aromat nie wyparował.

      Szczęście pięknie opisane. Mam podobnie. Może właśnie dlatego potrafimy docenić te dobre chwile?

      Usuń
    3. A to wszystko jasne:) Pewnie tak.

      Usuń
  2. Też dołączę:) Na razie z Basią gromadzimy w pudełeczku dobre uczynki. Śliczny ten Twój słoik. Majka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super:) Świetny pomysł z tymi dobrymi uczynkami sprzedam dalej:) Tak sobie pomyślałam, że słoik na szczęście wesoły i kolorowy musi być:) Buziaki:*

      Usuń
  3. świetny pomysł :) A Twój słoik jest prześliczny i mega pozytywny jak na niego spojrzeć od razu uśmiech na twarzy się pojawia :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się bardzo spodobał:) Tak właśnie chciałam by był taki pozytywny:)

      Usuń
  4. Śliczny słoik, i świetny pomysł:)vTeż się dołączę i namówię drugą połówkę:)
    Mam nadzieję, że to oznacza, Eis, że się coraz lepiej czujesz:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję, dziękuję:) Bardzo się cieszę, że grono słoikowiczów się powiększy:) Czuję się różnie. Raz mam lepszy raz gorszy dzień, ale generalnie idzie wszystko raczej w dobrą stronę.

      Usuń
  5. Emotek piękny i wywołuje uśmiech :D z płaceniem słonych rachunków za szczęście to witaj w klubie, aż się boję pomyśleć co by było gdyby spotkało mnie to wymarzone szczęście ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie o to chodziło :) O masz Ci los Ciebie też tak słono policzyli? Nie no to teraz czas na nas by wstawić rachunek;)

      Usuń
  6. no prosze, jaki fajny pomysl :)

    OdpowiedzUsuń
  7. hehehe jaki piękny słoik szczęścia :) No tylko pozazdroscić :D

    OdpowiedzUsuń
  8. A dziękuję:) Teraz nie zazdrościć tylko stworzyć własny;)

    OdpowiedzUsuń
  9. pijana_powietrzem5 grudnia 2012 14:50

    O proszę! Klasa kochana! A pomysł przedni... tylko tak sie zastanawiam, czy bylabym w stanie zatrzymac sie i znalezc szczescie wokol. Nie mowie juz ze codziennie. Mam ostatnio cos nie tak z zadumą. Z zatrzymaniem sie. Chyba sie boje zobaczyc to co nieuniknione. A co jak bede miec pusty sloik caly rok?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się podoba:) Pewnie, że znajdziesz czas dla chcącego nic trudnego, co prawda codziennie to raczej by się nie udało wiadomo jakie życie ma tempo, ale raz na jakiś czas na pewno. Wiesz każdy czasem boi się usłyszeć własne myśli, wypowiedzieć uczucia i pomyśleć o przyszłości. Prawdziwie odważny nie jest ten co się nie boi ale ten, który działa mimo lęku. Nie będziesz miała kochana pustego słoika opiszesz na pierwszej kartce szczęście z przyjazdu brata a na entej z kolei zlot z Eris wiosną w Krakowie:)

      Usuń
  10. świetnie ;) hmm, w zasadzie niezły pomysł, mam wrażenie rozmawiając z ludźmi, że często w swojej głowie gromadzą negatywne przeżycia, to co ich denerwuje, złości, a tu prosze, nic tylko odwrócić myślenie, spojrzeć pozytywnie - pewnie, ze czasami to trudne, ale ćwiczyć warto ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie to taka polska wada narodowa dostrzeganie tylko ciemnych stron i brak radości z małych rzeczy. Ćwiczyć zawsze warto a nawet trzeba - ćwiczenie czyni mistrza;)

      Usuń
  11. świetny pomysł i widzę, że sporo osób podchwyciło ale ja myślę, że na szczęście takiego słoika póki co nie potrzebuję :)) Pomysł zapamiętam jakby kiedyś mi się miał przydać

    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie potrzebujesz bo cały czas szczęśliwa jesteś:) Zapamiętaj może komuś doradzisz by swój założył i to mu się pomoże uporać z jego problemami.

      Usuń
    2. myślę sobie po kilkudniowym zastanowieniu, że jednak mam taki słoik ... moim słojem jest mój blog :) tam mam zapisane na wieczną pamiątkę wszystkie szczęśliwe chwile :)))

      PS. orzeł wylądował a listonosz doręczył ;D w czwartek nastąpi uroczyste otwarcie :O

      Usuń
    3. Faktycznie masz rację:) Cieszę się bardzo i mam nadzieję, że się spodoba:)

      Usuń
  12. Witaj Erisku.Podsumowanie tylko pozytywami to też mój pomysł na koniec roku. Niewiele ich będzie,ale będą.Szczęście ulotne jest i nie może długo trwać,bo byśmy go nie cenili.A że nie każdemu według potrzeb...Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Ksanti:) Nie ważna ilość a jakość;) Odpozdrawiam ciepło:*

      Usuń
  13. Racja.Szczęście jest zapisane nawet w tych krótkich i niepozornych chwilach a tak łatwo je zapomnieć...Podpinam się pod to!Tylko musze się zaopatrzyć w jakiś słoik :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i słoik właśnie po to by nie zapomnieć:) Cieszę się, że do nas dołączysz:) Odpozdrawiam ciepło:)

      Usuń
  14. Kochana, życzę Ci aby ten słoik zapełnił się karteczkami szczęścia po same brzegi :)

    OdpowiedzUsuń