26 lipca 2010

Najtrudniejsza lekcja


The hardest - learned lesson: that people have only
their kind of love to give, not our kind.

 Mignon McLaughlin

Tłumaczenie:

Najtrudniejsza do nauczenia lekcja: ludzie mają tylko ich rodzaj miłości do ofiarowania, nie nasz.

Trudno zaprzeczyć, że każdy z nas kocha inaczej. Inaczej miłość przeżywamy, wyrażamy i rozumiemy. Postrzegamy ją przez pryzmat naszych doświadczeń osobistych, obserwacji innych i własnych o niej wyobrażeń. Krótko mówiąc mamy jej pojęcie typowo subiektywne. A jednak wydaje się nam, że jest ono obiektywne i że każdy widzi miłość tak jak my. Jest to chyba jedno z boleśniejszych złudzeń z którymi przychodzi nam się w życiu zmierzyć. Dlaczego? Dlatego, że chcemy być kochani w ten sam sposób w jaki kochamy. Chcemy by ta druga strona odpowiadała na nasze okazywanie miłości dokładnie tak samo jak my. A tymczasem tak jak każdy jest inny tak każdy kocha inaczej. Ilu ludzi tyle sposobów jej wyrażania i przeżywania. Oczekując by ktoś w odpowiedzi na naszą miłość kochał nas tak samo możemy się tego nigdy nie doczekać. Często taki brak oczekiwanego odzewu z drugiej strony mylimy z brakiem uczucia. Umyka nam, że ktoś nam najbliższy inaczej wyraża to, co czuje, bo skupiamy się na wypatrywaniu znaków naszego wyrażania miłości. A za dowód jej braku uznajemy zdziwienie i zaskoczenie kochanej osoby na werbalizację naszych oczekiwań i zarzuty. Dla tej drugiej strony niezrozumiałe jest zarzucanie jej braku uczucia, które w niej jest. W jej pojęciu okazuje nam cały czas swoją miłość. No i mamy gotowe nieporozumienie i początek nieszczęścia. Kiedy dwoje ludzi nie może zrozumieć siebie nawzajem nie może też być razem. Nie zliczę ile znajomych par rozstało się z tego powodu. A wystarczy tylko ze sobą rozmawiać inaczej niż zarzucając sobie brak uczuć. Wystarczy powiedzieć, że zwyczajnie to czy tamto jest dla nas ważne, że chcemy by czasem ktoś okazał nam uczucie trochę bardziej po naszemu np. mówiąc o swojej miłości zamiast wyrażać ją czynami a jednocześnie zauważać te czyny o niej świadczące. Da się z powodzeniem ominąć tą ślepą uliczkę niemożliwych do spełnienia oczekiwań i żyć szczęśliwie razem. Każda para będąca ze sobą jest na to dowodem. Wszyscy jesteśmy inni a w tej naszej inności wyjątkowi. Oczekiwanie byśmy byli tacy sami jest oczekiwaniem na spełnienie niemożliwego. Ktoś  kto szuka kogoś identycznego do siebie w ciele płci przeciwnej szuka nadaremnie i nigdy nie będzie szczęśliwy.

Jeżeli ktoś nie kocha cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha cię on z całego serca i ponad siły.
— Gabriel García Márquez
 

10 komentarzy:

  1. oho ... widzę, że pozostajemy w temacie miłości ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  2. Mądre słowa... on kocha po prostu inaczej, bo każdy z nas jest inny. Cała filozofia, o której często zapominamy.

    OdpowiedzUsuń
  3. amerykanistka26 lipca 2010 19:01

    święte słowa Erisku :) Każdy wyraża miłość w nieco inny sposób. Najwazniejsze by to nasze spotrzeganie gdzies sie w jakims punkcie polaczylo razem
    A w knajpie Mała Italia nie byłam :) w google wpisałam i wyskoczyło :) Wpisz i zobacz bo sa zdjęcia :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostajemy Polluś, zostajemy, jakoś ciągle myśli mi krążą wokół tego tematu i sama nie wiem czy to dobrze czy źle.

    OdpowiedzUsuń
  5. No właśnie Antylko zapominamy najczęściej o tych najważniejszych rzeczach a filozofia uwagi i skupienia jakoś nam umyka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie tak Kasiulku trzeba sobie wychodzić naprzeciw i się spotykać ze sobą myślowo i pojęciowo też tak by móc być razem szczęśliwymi. Wpisałam sobie Małą Italię i... niestety to nie jest to miejsce. Ech szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  7. a co jeśli rozmowy nic nie dają? jeśli powiedziało się drugiej osobie że chce się to usłyszeć, że nie umiem się domyślać ... i dalej nic ... znaczy się czas powiedzieć żegnam?

    OdpowiedzUsuń
  8. Znaczy każda sytuacja jest inna jak każdy związek, znaczy trzeba siebie samego zapytać czy się chce w czymś co rani trwać i czy ma szansę się coś zmienić a potem podjąć decyzję. To tak ogólnie a szczegółowo to jeśli chodzi o Miśka ja bym się nie zastanawiała ani minuty to jest ten typ na którego mam silną alergię ale to moje zdanie a decyzja Twoja.

    OdpowiedzUsuń
  9. I jak się z Tobą nie zgodzić, Eris?
    W związku każda ze stron musi się odnaleźć. Partnerzy mają w nim inne funkcje do spełnienia. Jeśli się odnajdziemy i wzajemnie będziemy uzupełniali, to mamy wielkie szanse na przetrwanie razem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiesz Nikkuś ilu ludzi tyle poglądów na temat związków dlatego znam całkiem sporo takich co się ze mną nie zgadzają ale wcale mi to nie przeszkadza - każdy ma prawo do własnego zdania:) Masz rację kochana w tym co piszesz o związkach lepiej bym tego nie ujęła:)

    OdpowiedzUsuń