26 listopada 2013

O Eli ... part. I

Trudno pogodzić się ze stratą Przyjaciółki, bo nawet ja płaczę, choć Jej prawie nie znałam.



Zaglądałam do Eli dlatego, że u Polly był link do jej bloga. Nie wiem, od jak dawna, może od 2008 ?  Podobało mi się bardzo, że tak poprawnie i ze swadą pisała, ale nie wiedziałam, że jest polonistką. Myślałam, że skończyła jakieś studia humanistyczne, ale pracuje w księgowości. 



Straszne jest to, że w XXI wieku choróbsko porywa Młodą Kobietę, nie pozwalając jej nacieszyć się życiem. Szkoda, że Eris nie miała szansy założyć rodziny, kochać i być kochaną. Ogromnie to przykre. 



Mam nadzieję, że w tamtym świecie jest Jej lepiej, że wreszcie nie cierpi.



Jako pamiątkę po Eris będę miała przepis na Jej pierniczki, które już 2 razy, na kolejne Święta robiłam z Jej przepisu. Robiąc je, będę zawsze o Niej myśleć.



Może inne dziewczyny też się dołączą i zawsze, kiedy będziemy coś piekły dla naszych Kochanych, będziemy mogły Ją wspominać.



Dotąd istnieje człowiek, dokąd ktoś o nim myśli i pamięta.....





Małgosia

34 komentarze:

  1. Małgosiu dziękuję :)

    Ja oczywiście już dwa razy piekłam Eli pierniczki i w tym roku też się dołączę do tej tradycji. Jeśli dam radę będę piekła tak jak zawsze to robiła Ela czyli dokładnie 6 grudnia. Jej przepis jest najlepszy i tylko raz piekłam z innego czego potem strasznie żałowałam bo pierniki wyszły koszmarne :) te z Eli przepisu są smaczne, prędko miękną i zawsze wychodzą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eee... No znowu się poryczałam....

      Całuję Was Wszystkie, Dziewczyny :) Przytulam :)
      Trzymajmy się jakoś...

      Ja pierniczki robię przed samą Wigilią i wszyscy, nie zważając na ich stan, zjadamy je w szybkim tempie. Czekać? Kto by tam czekał?

      Polly, to Eris była świeżo po studiach, gdy ją "poznałaś". Tyle mogło Ją spotkać miłego...

      Usuń
    2. przy piernikach pewnie też się poryczymy ale co tam, czasem trzeba przeczyścić kanaliki łzowe ;)

      Jak Ci nie zmiękną Małgosiu to schowaj je do jakiejś szczelnej puszki albo garnka i włóż do środka ćwiartkę jabłka :) to sposób mojej mamy której pierniki zawsze są kamienne a dzięki jabłku ładnie miękną ;)

      Tak, Małgosiu na to wygląda, że poznałyśmy się chyba w rok po ukończeniu przez Elę polonistyki :) nawet nigdy o tym nie myślałam. Małgosiu i spotkało :) Ela zawsze szukała miłości ale nie koniecznie męsko-damskiej. W ostatnim czasie wiele miłości i dobrego ją spotkało ze strony rodziny, przyjaciół i nawet personelu szpitala więc poniekąd znalazła czego szukała :)

      Usuń
  2. W ostatnich latach na Swieta tez pieklam pierniki wedlug przepisu Eris. Sa smaczne i dobrze sie wyklejaja :)
    Gdy pieklam je pierwszy raz zaledwie pare dni przed wigilia nie zdazyly zmieknac do swiat. Nastepne pieklam juz wczesniej na poczatku adwentu i na swieta byly akurat do zjedzenia :)
    W tym roku chce kontynuowac tradycje. Tylko nie wiem czy zdaze je upiec, bo aktualnie jestem za granica i wracam do domu dopiero krotko przed swietami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jest super dobry przepis. Wiem bo próbowałam inne i potem musiałam rzucać wiązankami :) zawsze można do tego przepisu dodać coś od siebie ale jako baza podstawowa ten przepis jest wręcz idealny nawet dla kulinarnych "kalek" ;D

      Co do twardości zrób jak powyżej napisałam Małgosi. Włóż je do garnka albo metalowej puszki z ćwiartką jabłka i zobaczysz, że zmiękną w kilka dni :)

      Usuń
    2. Ten patent znam, tylko nie wiem czy mimo jablka zmiekna w jeden dzien, bo wychodzi na zo, ze bede je mogla piec dopiero dzien przed wigilia ;)

      Usuń
    3. nieeeeeeeeeeee no w 1 dzień to nawet kilo jabłek nie pomoże :) to już zostanie Ci herbatka :)

      Usuń
    4. eee... moczone juz tak bardzo nie smakuja ;)

      Usuń
    5. nie masz wyjścia skoro będziesz je robiła dzień przed :)

      Usuń
    6. mam - utwardze moje zeby, a reszta niech sobie radzi ;)

      Usuń
  3. Oj coś czuje ze teraz wszystkie zmiekna na czas ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet jeśli nie od czego jest herbatka ??? można je zawsze w niej moczyć ;D

      Usuń
  4. Nie znałam Eris, ale kiedyś szukałam przepisu na pierniczki i po nitce do kłębka czytaj od Polly dotarłam tutaj. Przepis wykorzystałam ale przyznam się, że bloga nie czytałam. Wróciłam trochę póżniej, kiedy Polly wspomniała o tej strasznej chorobie. Czytałam na bieżąco notki o zmaganiach z chorobą ale nigdy nie zaglądałam do starszych postów. Tak jakbym podświadomie bała się poznać Elę. ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lui ja Ci się przyznam, że ja też poznałam Elę po kilku miesiacach jej pisania i też nie kojarzę żebym się cofnęła i przeczytała jej całego pierwszego bloga od samego początku ... robię to dopiero teraz przypominając sobie jak się poznałyśmy.

      Zawsze możesz to jeszcze nadrobić ;)

      Usuń
    2. Polly, czy pierwszy blog Eris jest jeszcze dostepny w sieci?

      Usuń
    3. tak jest na onecie link jest z boku po lewej w opisie zrobionym przez Elę :)

      Usuń
    4. Tego bloga znam, bo zaczelam czytac Eris, gdy go prowadzila. Wydawalo mi sie, ze kiedys pisala pod innym nickiem (w czasach gdy sie poznalyscie), dlatego myslalam ze istnial jeszcze inny blog.

      Usuń
    5. pisała pod nickiem Majtreji i jak się cofniesz do początków 2006 roku to tak się tam właśnie podpisuje :)

      Usuń
  5. no to i ja musze w tym roku te pierniki zrobić, a mam już zamówienie na duuz sztuk :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no proszę czyli się załapię na degustację. Tylko już ich nie wałkuj butelką tym razem :)

      Usuń
  6. Ja rok temu robilam pierniczki z przepisu Eli i w tym będzi tak samo, w przyszły weekend ruszam z produkcją :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ela zawsze mi się będzie z tymi pierniczkami kojarzyć :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, to samo chciałam napisać:). Chyba najczęstsze skojarzenie z Nią, większości z nas.

      Usuń
    2. Kasiu mnie chyba też chociaż mam też wiele wiele innych skojarzeń :)

      Usuń
  8. A ja nigdy nie piekłam Eli pierniczków. Bo wogóle ich nie piekę, ale jak by co przepis od Eli mam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to jak masz przepis to już powinnaś go w końcu wypróbować :)

      Usuń
  9. A ja nie pamiętam jak tu trafiłam, nie pamiętam jak poznałam Eris..... ale strasznie tęsknie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak my wszyscy ...

      Ja też wiele rzeczy już nie pamiętam ale ostatnio sobie odświeżam pamięć :)

      Usuń
  10. Nie mogę się zebrać do napisania,bo tak wiele się kłębi...Trafiłam do Majtrei od Adiesy i już nie mogłam wyjść.Zmobilizuję się na pewno-pamiętam słoneczniki i tak będę pamietać Eriska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o matko kochana ! trafiłaś do Eli od Adiesy ??? no to znaczy, że jesteś tu od 2006 roku :)))) wow !! toś mnie zaskoczyła Ksanti :)

      Spokojnie się zmobilizujesz ... nie spieszy się :) a słoneczniki były Eli ulubionymi kwiatami :)

      Usuń