W ramach autoterapii obejrzałam sobie ostatnio ekranizację książki Elizabeth Gilbert Jedz, módl się i kochaj. Pięknie zrobiony film. Wiele ukrytych w nim mądrości podobnie jak w książce. Jednak nie ta piękna strona do mnie przemówiła. Dlaczego? Dlatego, że to, co wyniesiemy z filmu czy książki czy innego dzieła zależy od tego w jakim stanie psychicznym jesteśmy. Mój jak wiadomo wszem i wobec do dobrych nie należy więc z całego filmu zapamiętałam jedno zdanie najbardziej wyraziście: Ruina jest darem, jest drogą do transformacji. Ruina. Mocne słowo, ale jak bardzo adekwatne do tego jak się teraz czuję. Nie mogłam wobec niego przejść obojętnie. Mówi się, że człowiek się posypał. Używa się określenia z budownictwa. Spokojnie można je stosować zamiennie ze słowem ruina, bo jak budynek się posypie to nic innego z niego nie pozostanie. Tak śmiało można mnie porównać do ruiny ale jeszcze nie tej która jest darem. Za wcześnie na to jeszcze. Nie do końca otrzepałam kurz i nie gotowa jestem zaczynać od tych samych fundamentów. Droga do transformacji jeszcze przede mną, bo nie mam planu w kogo się przeobrazić. Jeszcze nie umiem być kimś innym niż byłam chociaż to nieuniknione następstwo ostatnich zdarzeń.
nie wiem kochana co napisać... :(
OdpowiedzUsuńmocno Cię przytulam :*
kochana!! Gdzie tam ruina, ja wiem, że ty masz mocny fundament! Jakby co wiesz, ze mozesz do nas walic jak w mur BUZIOLE
OdpowiedzUsuńNikkuś wystarczy, że jesteś, odprzytulam:*
OdpowiedzUsuńEch żeby tak od fundamentu do dachu było blisko... Chciałabym być kiedyś na tyle wolna, że zawsze kiedy tylko zechcę mogłabym pojechać do np. do Was. Buziaki:*
OdpowiedzUsuńErisku, przytulam mocno ;*
OdpowiedzUsuńWitaj Erisku.Będzie dobrze-zobaczysz:)czasem musi się zburzyć,żeby zbudować coś nowego i pięknego.Mocno przytulam:)
OdpowiedzUsuńDzięki Soy:*
OdpowiedzUsuńZobaczymy Ksanti zobaczymy... Odprzytulam:*
OdpowiedzUsuń