Matko kobiety kochane dajcie już spokój z tym pilnowaniem wagi. Od jednego posiłku na pewno nie przytyjesz. Mój kolega mówi zawsze jeść można wszystko pod warunkiem, że się człowiek jeszcze rusza i ja się z nim zgadzam.
A smakuje jeszcze lepiej niż wygląda:) A wiesz chciałam sama spróbować drugiej wersji z pomidorkami zamiast oliwek ale nie dostałam niestety. Poczekam aż zrobisz i dasz znać jak smakuje;)
No co ja z Wami mam nie dość, ze przepis dać to jeszcze fotostory;) Nie Słońce jadłaś u mnie moją wersję Strogonowa z pieczarkami(przepraszam wrażliwych za pisownię nie mogę spamiętać jak to się pisze;) Ja też nie jadam na surowo oliwek, ale w pizzy czy bułeczkach nawet lubię, Luśkowi możesz dać do środka zamiast oliwek suszone pomidorki i bazylie na wierzch i zachęcić tym, że bułeczki są świetne do zimnego piwka;)
O popatrz a ja w Lidlu nie znalazłam a nie miałam czasu dalej szukać. Doprawiam papryką, solą, pieprzem czasem ziołami prowansalskimi generalnie tym co mi wpadnie w ręce i na jaki smak mam ochotę (ostatnio doprawiałam nawet czymś czego nazwy nie znam a dostałam od starszej pani ze wsi z karteczką do mięsa i było super), fajnie też z delikatem do mięs smakuje:) Chyba jeszcze mi się nie zdarzyło dwa razy tak samo doprawić tego dania:) Dlatego napisałam doprawić wg. uznania:)
Szalała szalała aż całą energię wypompowała i dziś całe popołudnie przespała... Zawsze do mnie możesz do mnie wpaść Rose Ty nie potrzebujesz zaproszenia, nie tylko na bułeczki ale i dobre ciastko z herbatą (i kawosze mają w domu dobrą) i pogaduchy:)
I tym oto sposobem wprosiłam się do Eris (hihi). Jeśli spałaś to znaczy, że organizm tego potrzebował, nie miej wyrzutów. Śpij bezczelnie kiedy trzeba.
Ja nie moge takich zdjęć oglądać, bo zaraz mi burczy w brzuchu :)Te bułeczki wyglądają rewelacyjnie. O mamciu już wyobrażam sobie ich zmak i zapach :) (wersja z suszonymi pomidorkami brzmi bardziej zachęcająco :))
E tam zaraz wprosiłaś byłaś zaproszona tylko o tym nie wiedziałaś;) Ech nie mogę dospać ostatnio i chodzę na tak zwanych rzęsach tyle miałam do zrobienia...
Aż się głodna zrobiłam;)
OdpowiedzUsuńTo do kuchni do pracy;)
OdpowiedzUsuńI kilogramy, które zgubiłam, welcome to, again?;)
OdpowiedzUsuńNie, poczekam aż to przestanie być kaloryczne:d
głodna się zrobiłam wygląda to bajecznie ten kurczak i bułeczki też jak sie z nich te oliwki wyciagnie a da pomidorki suszone :)
OdpowiedzUsuńMatko kobiety kochane dajcie już spokój z tym pilnowaniem wagi. Od jednego posiłku na pewno nie przytyjesz. Mój kolega mówi zawsze jeść można wszystko pod warunkiem, że się człowiek jeszcze rusza i ja się z nim zgadzam.
OdpowiedzUsuńA smakuje jeszcze lepiej niż wygląda:) A wiesz chciałam sama spróbować drugiej wersji z pomidorkami zamiast oliwek ale nie dostałam niestety. Poczekam aż zrobisz i dasz znać jak smakuje;)
OdpowiedzUsuńWczoraj robiłam tą przepyszną potrawkę z kurczaka R-E-W-E-L-A-C-J-A !!! Bardzo nam smakowało polecam, pychotka !
OdpowiedzUsuńoooooooooooo widzisz Eris i tego mi brakowało właśnie ;DDD
OdpowiedzUsuńPS, tego mięska nie robiłyśmy czasem jak u Was byłam ostatnio ??? a bułeczki muszę poczynić tyle, że Lu oliwek nie jada ... dziwny nie ???
Pomidorki ja kupiłam w biedronce kiedyś :) A mam jeszcze pytanko czym tego kurczaka doprawiasz że ma taki fajny kolorek?
OdpowiedzUsuńJa też nie jadam oliwek -jak Lu ;o))
OdpowiedzUsuńAle tez lubię czasem cos upichcić, więc te przypomne sobie chyba te pierożki z pieczarkami i serem żółtym ;o))
Cieszę się kochana, że wypróbowałaś przepis i że Wam smakowało:D
OdpowiedzUsuńNo co ja z Wami mam nie dość, ze przepis dać to jeszcze fotostory;) Nie Słońce jadłaś u mnie moją wersję Strogonowa z pieczarkami(przepraszam wrażliwych za pisownię nie mogę spamiętać jak to się pisze;) Ja też nie jadam na surowo oliwek, ale w pizzy czy bułeczkach nawet lubię, Luśkowi możesz dać do środka zamiast oliwek suszone pomidorki i bazylie na wierzch i zachęcić tym, że bułeczki są świetne do zimnego piwka;)
OdpowiedzUsuńO popatrz a ja w Lidlu nie znalazłam a nie miałam czasu dalej szukać. Doprawiam papryką, solą, pieprzem czasem ziołami prowansalskimi generalnie tym co mi wpadnie w ręce i na jaki smak mam ochotę (ostatnio doprawiałam nawet czymś czego nazwy nie znam a dostałam od starszej pani ze wsi z karteczką do mięsa i było super), fajnie też z delikatem do mięs smakuje:) Chyba jeszcze mi się nie zdarzyło dwa razy tak samo doprawić tego dania:) Dlatego napisałam doprawić wg. uznania:)
OdpowiedzUsuńTo możesz Meguś zastąpić oliwki suszonymi pomidorkami:) A gdzie przepis na pierożki jak się powiedziało A trzeba i B;)
OdpowiedzUsuńMoja potrawka z Twojego przepisu wyglądała niemal identycznie :) a bułeczki dopiero zrobię ;)
OdpowiedzUsuńjak dobrze że właśnie jem drugie śniadanie:) ... jestem zaglądam tylko natchnienia na pisanie nie mam :*
OdpowiedzUsuńCiesze się Nikkuś, że moje przepisy zagościły w Twojej kuchni:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś Inesku:* Ja z kolei natchnienie mam a czasu ani chwili...
OdpowiedzUsuńEris oszalała kulinarnie, i ja tam byłam na północy i nie zaprosiłaś mnie na te pyszności. No wiesz! Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńSzalała szalała aż całą energię wypompowała i dziś całe popołudnie przespała... Zawsze do mnie możesz do mnie wpaść Rose Ty nie potrzebujesz zaproszenia, nie tylko na bułeczki ale i dobre ciastko z herbatą (i kawosze mają w domu dobrą) i pogaduchy:)
OdpowiedzUsuńI tym oto sposobem wprosiłam się do Eris (hihi). Jeśli spałaś to znaczy, że organizm tego potrzebował, nie miej wyrzutów. Śpij bezczelnie kiedy trzeba.
OdpowiedzUsuńJa nie moge takich zdjęć oglądać, bo zaraz mi burczy w brzuchu :)Te bułeczki wyglądają rewelacyjnie. O mamciu już wyobrażam sobie ich zmak i zapach :)
OdpowiedzUsuń(wersja z suszonymi pomidorkami brzmi bardziej zachęcająco :))
E tam zaraz wprosiłaś byłaś zaproszona tylko o tym nie wiedziałaś;) Ech nie mogę dospać ostatnio i chodzę na tak zwanych rzęsach tyle miałam do zrobienia...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci apetytu narobiłam bo może się skusisz i upieczesz:)
OdpowiedzUsuń;) Widzisz, wiedziałam, że powinnaś bezczelnie spać:)
OdpowiedzUsuńA bo zapewne też masz gen czarownicy;)
OdpowiedzUsuńZ moimi genami to skomplikowana sprawa nie do wyjaśnienia;)
OdpowiedzUsuńNo ba to już wyższa magia;)
OdpowiedzUsuń