Bo kto pisze – […] – zawsze się zdradza. Jeśli pisze, zostawia ślad. Nie ukryje się, bo w słowach nie można się ukryć.
Stefan Chwin
Pijana mnie zaraziła blogowym łańcuszkiem w którym nagroda za zdradzenie siedmiu rzeczy, których o mnie jeszcze nie wiecie jest to oto trofeum:
Pomyślałam sobie sympatyczna zabawa tylko jest jeden problem Wy już strasznie dużo wiecie o mnie /rzeczy, które mogę zdradzić/ stąd powyższy cytat. Jednak wiadomo nie od dziś, że nie ma to jak wyzwania – ćwiczą umysł, rozwijają i pobudzają do działania więc postanowiłam podjąć się zadania znalezienia jeszcze kilku rzeczy o których Wam nie pisałam.
1. ZAPANOWAŁAM NAD LĘKIEM PRZED RUCHOMYMI SCHODAMI
Kiedyś już Wam w podobnej zabawie pisałam o tym, że boję się ruchomych schodów. I naprawdę tak było. Mogłam przejść osiem pięter schodami byle nie na tym urządzeniu. Kiedy byłam zmuszona z niego korzystać zawsze czułam jak ogarnia mnie swoimi mackami lęk. Jednak już jakieś plus minus dwa trzy lata temu postanowiłam skończyć z tą dziecinadą i przestać pozwalać lękowi panować nade mną. Stopniowo metodą małych kroków udało się i jestem z siebie dumna:)
2. ZNÓW ZMIENIŁAM KOLOR WŁOSÓW.
Wiadomo nie od dziś - kobieta zmienną jest:) Nie jestem tu żadnym wyjątkiem. Aktualnie już nie mam na głowie ciemnej czerwieni a ciemny bordo (tak napisali na pudełku), który mnie osobiście bardziej przypomina oberżynę.
3. UWIELBIAM KURKI
Wiecie te małe ciemno-żółte grzybki. I naprawdę nieważne pod jaką postacią czy w sosie śmietanowym czy smażone do mięska czy z cebulką w jajecznicy zwyczajnie uwielbiam ich smak. Cały rok za nim tęsknię, bo oczywiście lubię tylko świeże. A jak mnie najdzie na nie ochota a nie są dostępne bo już po sezonie to po prostu MUSZĘ kupić sobie zupę w proszku knorra krem z kurek. Co prawda do smaku świeżych grzybków się nie umywa ale zawsze to jakiś substytut:)
4. KIEDYŚ NIE PRZEPADAŁAM ZA KOTAMI
Odkąd pamiętam mieliśmy w domu mnóstwo zwierzaków. Od psów przez chomiki, świnkę morską po rybki (kiedyś nawet mieliśmy ten cały zestaw jednocześnie) ale kotów nie mieliśmy. Byłam niezbyt ufna w stosunku do nich. Wszystko się zmieniło jak pierwszy zamieszkał pod moim dachem. Aktualnie uwielbiam kociaki. Stałam się żywym dowodem przysłowia, że posiadanie jednego kota prowadzi nieuchronnie do posiadania drugiego /a w moim przypadku nawet trzeciego/ Oczywiście inne zwierzęta też kocham to się akurat nie zmieniło.
5. JESTEM JEDYNĄ PANNĄ U MNIE W PRACY
To najprawdziwsza prawda:) W mojej firmie pracuje całe mnóstwo kobiet jednak ani jedna z nich poza mną nie jest stanu wolnego.
6. NAJBARDZIEJ USPOKAJA MNIE MORZE
Kiedy chcę się wyciszyć, kiedy nagromadza się w moim życiu za wiele złego muszę pojechać nad morze chociaż na kilka godzin by wrócić równowagi. Nic tak nie wypłukuje złych emocji jak głęboki oddech i wsłuchiwanie się w miarowy szum morza z zamkniętymi oczami.
7. CHCIAŁABYM KIEDYŚ NAUCZYĆ SIĘ JĘZYKA WŁOSKIEGO
O moim zamiłowaniu do tego kraju już wiecie, ale nie wiecie, że przenosi się ono też na język. Wszystko w nim wypowiedziane jakoś mi lepiej brzmi (nie żebym miała coś przeciwko polskiej mowie). Niestety ani warunki czasowe ani finansowe póki co mi na naukę nie pozwalają.
Oczywiście do przyłączenia się do zabawy nikogo nie wskazuje palcami jednak jakby ktoś miał ochotę zapraszam:)